Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie zgodziła się na uchylenie immunitetu opolskiej sędzi Ireny Majcher. Prokuratura Krajowa chciała ją ścigać za nieumyślne niedopełnienie obowiązków.
ikona lupy />
ShutterStock
Grzechem sędzi miało być to, że nie przymusiła pewnej spółki do wykonania ciążącego na niej obowiązku przerejestrowania się z dawnego Rejestru Handlowego B do Krajowego Rejestru Sądowego. W efekcie, z mocy ustawy, majątek spółki przeszedł na rzecz Skarbu Państwa. Jedyny jej udziałowiec uznał, że państwo powinno mu zapłacić 1,5 mln zł odszkodowania za rzekomy błąd popełniony przez sędzię Majcher. Jak pisaliśmy na łamach DGP w zeszłym tygodniu, eksperci od początku jednak podkreślali, że obowiązek przerejestrowania spółki z RHB do KRS ciążył na organach ją reprezentujących, a nie na sądach rejestrowych.
‒ Prawo karne jest prawem granic, co oznacza, że aby mówić o niedopełnieniu obowiązku, musi on być wyraźnie ustanowiony – mówił mec. Roman Nowosielski z kancelarii Nowosielski i Partnerzy. Tymczasem, jak dodawał, nie ma przepisu i być go nie może, który nakazywałby sądowi z urzędu weryfikować, czy podmioty nieujawnione w KRS nie prowadzą przypadkiem działalności gospodarczej i czy nie powinny być w związku z tym wpisane do nowego rejestru.
Najwyraźniej podobnego zdania byli Tomasz Przesławski, Konrad Wytrykowski i Ryszard Witkowski. To oni zasiadali w składzie, który nie wydał zgody na uchylenie sędzi Majer immunitetu. Jak mówiła po podjęciu przez ID SN tej decyzji Anna Korwin-Piotrowska, obrończyni opolskiej sędzi, izba doszła do wniosku, że przepisy nie obligowały sądów rejestrowych do wszczynania postępowania przymuszającego spółki do przerejestrowywania się do KRS. A skoro tak, to nie może być mowy o żadnym przestępstwie.
Rozstrzygnięcie ID SN jest ostateczne, co oznacza, że prokuratura nie będzie mogła ścigać Ireny Majcher.