Sejm odroczył wczoraj posiedzenie, w planie którego znajdowało się m.in. głosowanie nad kandydaturą Joanny Rudzińskiej-Bluszcz na stanowisko rzecznika praw obywatelskich. Specjalne posiedzenie izby niższej zostało przełożone na wniosek posłów opozycji, którzy argumentowali to brakiem czasu na zapoznanie się z projektem ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19. Wpłynął on do Sejmu w poniedziałek wieczorem.
Choć przegłosowanie kandydatury mec. Joanny Rudzińskiej Bluszcz, niecieszącej się poparciem partii rządzącej, było mało prawdopodobne, to wczoraj miały się rozstrzygnąć również losy dotychczasowego RPO – Adama Bodnara. Na ten dzień była bowiem zaplanowana rozprawa Trybunału Konstytucyjnego, który miał zbadać, czy przepis, który umożliwia obecnemu rzecznikowi pozostanie na stanowisku pomimo upływu kadencji do czasu wyboru jego następcy – jest zgodny z ustawą zasadniczą czy nie.
RPO zwracał uwagę, że wczorajszy termin rozprawy został wyznaczony z naruszeniem art. 93 ust. 2 ustawy o organizacji i trybie postępowania przed TK (Dz.U. z 2019 r. poz. 2393) zgodnie z którym rozprawa nie może odbyć się wcześniej niż po upływie 30 dni od dnia doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie (co oznacza, że najwcześniej powinno to nastąpić 12 listopada). Jak się jednak okazało, to nie obawa przed naruszeniem przepisów formalnych była powodem odroczenia rozprawy, a choroba jednego z sędziów (jak zapewnia TK nie jest to COVID-19) wyznaczonych do składu orzekającego. A że sprawa miała zostać rozpoznana w składzie pięcioosobowym, absencja powoduje brak możliwości jej przeprowadzenia. Nowego terminu rozprawy nie podano.