Za tydzień we wtorek przed Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu odbędą się rozprawy dotyczące powoływania sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego oraz Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Posiedzenie jest konsekwencją dwóch pytań prejudycjalnych skierowanych przez Sąd Najwyższy. Pierwsze z nich dotyczące powoływania sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest efektem skargi, jaką złożył sędzia Waldemar Żurek.

W 2018 r. został on przeniesiony z wydziału Sądu Okręgowego, w którym dotąd orzekał, do innego wydziału. Sędzia odwołał się od tej decyzji do Krajowej Rady Sądownictwa, ale ta umorzyła postępowanie. Żurek zaskarżył uchwałę KRS w tej sprawie do Sądu Najwyższego i zawnioskował, żeby ze sprawy wyłączeni zostali wszyscy sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.

Argumentował, że izba ta, ze względu na swój kształt i sposób wyboru jej członków przez KRS, nie może – w jakimkolwiek składzie złożonym z osób, które ją tworzą – bezstronnie i niezależnie rozpoznać odwołania.

Sąd Najwyższy chce, żeby unijny Trybunał odpowiedział na pytanie, czy unijne przepisy traktatowe oraz Kartę Praw Podstawowych należy interpretować w ten sposób, że "nie jest sądem niezawisłym, bezstronnym i ustanowionym uprzednio na mocy ustawy w rozumieniu prawa Unii Europejskiej sąd, w którego jednoosobowym składzie zasiada osoba powołana do pełnienia urzędu sędziego z rażącym naruszeniem reguł prawa państwa członkowskiego".

Kolejne pytanie zasadza się na sprawie sędzi Moniki Frąckowiak z Iustitii, która domaga się uznania, że sędzia Jan Majchrowski z Izby Dyscyplinarnej nie pozostaje w stosunku służbowym sędziego Sądu Najwyższego.

Frąckowiak wskazuje, że obwieszczenie prezydenta Andrzeja Dudy o wolnych miejscach sędziowskich z czerwca 2018 r., które zainicjowało powołanie sędziego Majchrowskiego do SN, nie zawierało wymaganej kontrasygnaty premiera. Wskutek tego - zdaniem poznańskiej sędzi - dalsze postępowanie konkursowe i w konsekwencji powołanie Majchrowskiego jest nieważne.

Wobec sędzi Frąckowiak toczy się sprawa dyscyplinarna dotycząca przekroczenia ustawowych terminów sporządzania uzasadnień wyroków. Sprawa ta trafiła do Sądu Dyscyplinarnego - Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Jak pisała "Gazeta Wyborcza", sędzia skierowała pozew w sprawie sędziego Majchrowskiego, gdyż "to on wyznaczył sąd dyscyplinarny w Lublinie do rozpatrzenia jej dyscyplinarki w pierwszej instancji".

Pytanie prejudycjalne do TSUE dotyczy tego, czy Sąd Najwyższy może uznać, że sędzią w świetle unijnych reguł nie jest osoba, której doręczono akt powołania do pełnienia urzędu "wydany na podstawie naruszających zasadę skutecznej ochrony sądowej przepisów".

Obie rozprawy - jak poinformowały służby prasowe Trybunału Sprawiedliwości - odbędą się 22 września w Luksemburgu. Będą to już kolejne odsłony batalii dotyczącej kształtu polskiego sądownictwa.

15 października rzecznik generalny TSUE wyda opinię w sprawie dotyczącej sędziów, którzy nie dostali od Krajowej Rady Sądownictwa rekomendacji do zasiadania w Sądzie Najwyższym. TSUE ma pomóc rozstrzygnąć Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu, czy brak możliwości odwołania się od decyzji KRS narusza zasady państwa prawa.