Za przyjęciem tego projektu głosowało 47 senatorów, 42 było przeciw, a jedna osoba wstrzymała się od głosu. Propozycja noweli zostanie wniesiona do Sejmu.
Przygotowany przez izbę wyższą projekt nowelizacji modyfikuje art. 37a Kodeksu karnego. Przepis ten w obecnie obowiązującym brzmieniu - wprowadzonym w czerwcu br. w tzw. tarczy antykryzysowej 4.0 - stanowi, że jeżeli przestępstwo jest zagrożone tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, a wymierzona za nie kara pozbawienia wolności nie byłaby surowsza od roku, sąd może zamiast tej kary orzec karę ograniczenia wolności nie niższą od 3 miesięcy albo grzywnę nie niższą od 100 stawek, jeżeli równocześnie orzeka środek karny, środek kompensacyjny lub przepadek. Przepisu nie stosuje się m.in. do sprawców, którzy popełniają przestępstwo działając w zorganizowanej grupie.
Z kolei w projekcie senackim zaproponowano powrót do przepisu w poprzednim brzmieniu: "jeżeli przestępstwo jest zagrożone tylko karą pozbawienia wolności nieprzekraczającą 8 lat, można zamiast tej kary orzec grzywnę albo karę ograniczenia wolności". Jak wskazano w uzasadnieniu projektu proponowana zmiana zmierza do "przywrócenia swobody decyzyjnej sądom orzekającym w sprawach karnych, rozważającym możliwość orzeczenia kary grzywny albo kary ograniczenia wolności w miejsce przewidzianej ustawą jednorodnej sankcji w postaci kary pozbawienia wolności".
Wprowadzenie w lutym nowego brzmienia art. 37 było krytykowane przez opozycję, cześć środowiska prawniczego i lekarskiego. Medycy obawiali się, że zaostrzenie przepisów może doprowadzić do orzekania kary pozbawienia wolności w sytuacji nieumyślnego błędu, a także częstsze niż do tej pory orzeczenia zakazu wykonywania zawodu. Ministerstwo Sprawiedliwości zapewniało lekarzy, że nie ma najmniejszych podstaw do takich obaw. Według resortu głównym celem wprowadzonych zmian była "skuteczna walka z przestępcami, którzy wykorzystują stan pandemii i przywrócenie obywatelom bezpieczeństwa".