Choć weksel in blanco ma służyć uproszczeniu dochodzenia roszczeń przez wierzyciela, to nie może być mowy o całkowicie dowolnym uzupełnianiu dokumentu. Nie należy dopuścić do sytuacji, w której wierzyciel ma możliwość obejścia powszechnie obowiązujących przepisów o terminach przedawnienia. To clou uchwały Sądu Najwyższego.
Sprawa, która legła u podstaw orzeczenia, była dość typowa. W 2012 r. spółka reprezentowana przez prezesa zarządu zawarła z funduszem leasingowym umowę leasingu operacyjnego. Na zabezpieczenie roszczeń wystawiła weksle in blanco, na które był poręczyciel.
Jako że spółka nie wywiązywała się w terminie ze swych obowiązków, umowy zostały rozwiązane w 2013 r. W 2014 r. doszło do przelewu wierzytelności wraz z wydaniem weksli. Następnie zaś weksle zostały wypełnione i wpisano w nich termin płatności na konkretne dni 2014 r.
Sprawa trafiła do sądu, a tam pojawił się kłopot. Od tego bowiem, czy powód miał prawo w taki sposób uzupełnić weksle, zależało, czy doszło do przedawnienia, czy też nie. Rozpoznający sprawę sąd powszechny uznał, że najlepiej w tej kwestii zwrócić się do SN.
Dlatego też zapytał: „Czy w przypadku porozumienia wekslowego przyznającego wierzycielowi prawo do dowolnego określenia terminu płatności weksla, bez wskazania najpóźniejszej daty, jaka może być wpisana jako termin płatności, uzupełnienie weksla niezupełnego datą płatności nieodpowiadającą dacie wymagalności zabezpieczonego roszczenia, w szczególności jakąkolwiek datą późniejszą, należy uznać za uzupełnienie zgodne z zawartym porozumieniem?”. To skomplikowane zagadnienie można przedstawić prościej: czy jako termin płatności można wpisać dowolną datę, o ile porozumienie wekslowe daje taką możliwość?
Sąd Najwyższy uznał, że to niedopuszczalne. Choćby porozumienie dawało całkowitą swobodę wierzycielowi, nie może on uzupełnić weksla datą płatności przypadającą po upływie terminu przedawnienia roszczenia ze stosunku podstawowego. Zabezpieczenie z weksla, jak wyjaśnił SN, nie ma bowiem bytu samodzielnego, lecz jest uzależnione od treści stosunku podstawowego. Gdyby dać wolną rękę wierzycielowi, to dopuszczono by do sytuacji, w której weksel służący zabezpieczeniu dawałby większe uprawnienia niż te wynikające z pierwotnej umowy. Co więcej, w efekcie wierzyciel bez trudu mógłby obejść ustawowe terminy przedawnienia, które przecież mają charakter bezwzględny.
SN zaznaczył, że brak zgody na tak daleko idącą swobodę wierzyciela wynika też z tego, że w naszym porządku prawnym niedopuszczalne jest zobowiązanie bezterminowe pozostające w uznaniu wyłącznie wierzyciela.
W ustnych motywach orzeczenia przypomniano, iż porozumienie wekslowe to rodzaj umowy. I stosować do niego trzeba choćby art. 56 kodeksu cywilnego, który stanowi, że czynność prawna wywołuje nie tylko skutki prawne w niej wyrażone, lecz także te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów.
W praktyce uchwała SN jest korzystna dla dłużników. Skorzystać na niej może m.in. wielu pożyczkobiorców, od których pożyczkodawcy domagali się przekazania weksli in blanco.

orzecznictwo

Uchwała Sądu Najwyższego z 17 lipca 2020 r., sygn. akt III CZP 72/19. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia