Temat formalnego wyczyszczenia sprawy uchwały trzech Izb Sądu Najwyższego jest istotny i będzie bardzo żywo podnoszony - zapowiedział w piątek rzecznik SN Aleksander Stępkowski. Jego zdaniem ta uchwała ma wyraz czysto wykluczający i stygmatyzujący

W ocenie Stępkowskiego Sąd Najwyższy stał się przedmiotem rozgrywki politycznej. "I w sytuacji, kiedy sędziowie będą wewnętrznie skonfliktowani, będą wykorzystywani przez polityków. Apolityczność Sądu Najwyższego wymaga, abyśmy wspólnie działali i nie dawali się w żaden sposób rozgrywać takiej czy innej stronie sporu politycznego" - podkreślił sędzia.

Stępkowski był w piątek pytany w radiowej Jedynce, czy uchwała trzech izb jest przeszkodą w normalnym funkcjonowaniu Sądu Najwyższego. Chodzi o uchwałę podjętą 23 stycznia br. przez skład trzech izb tego sądu. Zgodnie z nią nienależyta obsada sądów jest wtedy, gdy w ich składzie znajduje się osoba wyłoniona przez aktualną Krajową Radę Sądownictwa, choć pociąga to za sobą różne skutki w zależności od szczebla sądu i dat orzeczeń. Ważność tej uchwały była kwestionowana. W kwietniu Trybunał Konstytucyjny uznał, że uchwała ta jest niezgodna z konstytucją i prawem unijnym.

Zdaniem rzecznika SN uchwała ta ustanowiła pewne normy, których niekonstytucyjność stwierdził Trybunał Konstytucyjny. "Sprawy, które przychodzą do nas często one powołują się na tę uchwałę, tak, jakby to był przepis prawa. Pokazuje to, że faktycznie ta uchwała funkcjonuje jako przepis w obrocie prawnym. Tym samym wyrok Trybunału Konstytucyjnego był jak najbardziej zasadny" - zaznaczył

Dodał, że temat formalnego wyczyszczenia sprawy uchwały trzech Izb jest istotny i będzie bardzo żywo podnoszony. Zaznaczył przy tym, że zależy mu, aby atmosfera w SN się normalizowała i uspokajała.

W opinii Stępkowskiego uchwała trzech izb ma wyraz czysto wykluczający i stygmatyzujący. "Zebrała się jedna grupa sędziów, która została powołana do Sądu Najwyższego przed 2018 r. i stwierdziła, że ci sędziowie, którzy zostali powołani po 2018 r. nie mają prawa orzekać. To jest ewidentne wykluczenie" - dodał.

Rzecznik SN przypomniał, że sędzia Wiesław Kozielewicz wystąpił z inicjatywą zwołania posiedzenia pełnego składu SN w celu formalnego odstąpienia od uchwały. "Mamy w tej chwili, jeśli chodzi o uchwały stanowiące zasady prawne w SN, duży bałagan. Można mówić, że mamy dwie uchwały sprzeczne ze sobą, a jednocześnie obowiązujące, ponieważ formalnie jedna nie odstąpiła od drugiej" - zaznaczył sędzia.

Wcześniej o potrzebie rozwiązania problemu związanego z uchwałą trzech izb mówiła też w wywiadzie dla PAP nowo powołana prezes SN Małgorzata Manowska. Jej zdaniem bez rozwiązania problemu tej uchwały nie będzie możliwa dalsza dobra współpraca między sędziami. "Sędziowie Sądu Najwyższego powołani do pełnienia urzędu od października 2018 r. zostali uznani w tej uchwale de facto za sędziów, ale niezdolnych do orzekania. To budzi sprzeciw" - wskazała Manowska.