W piątek rano wznowiono posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego, którego celem jest wybór pięciu kandydatów na I prezesa tego sądu. Spośród nich nowego I prezesa SN wskaże prezydent. Wolę kandydowania wyraziło 10 sędziów.
Budka mówił, że "rozwiązania przyjęte przez obecną większość są niezgodne z polską konstytucja". "Prezydent RP nie ma prawa wyboru I prezesa Sądu Najwyższego, tylko ma prawo powołania takiej osoby spośród kandydatur wyłonionych przez Zgromadzenie Ogólne, a nie przez mniejszość sędziów" – podkreślił lider PO.
Zdaniem Budki PiS chce upartyjnić Sąd Najwyższy "na modłę" Trybunału Konstytucyjnego. "Jestem pełen podziwu dla wszystkich niezależnych sędziów, którzy wbrew próbie zawładnięcia przez polityków Sądem Najwyższym opierają się tym próbom. To, co dzieje się wokół SN, pokazuje, że niestety, ale PiS chce zawładnąć kolejną niezależną instytucją" - ocenił.
"Rozwiązania, które są przyjęte, łamią elementarne zasady odrębności władzy sądowniczej od pozostałych władz. Liczę na to, że sędziowie, którzy w zdecydowanej większości są niezależni i niezawiśli doprowadzą do wyłonienia kandydatów zgodnie z polską konstytucją" – dodał Budka.
Jak zaznaczył "nie może być tak, jak proponuje PiS, by grupka sędziów, a nie Zgromadzenie Ogólne mogło wskazywać kandydata na I prezesa SN". "Jeśli prezydent RP, powołałby taką osobę, która nie będzie miała poparcia większości sędziów, kolejny raz złamałby konstytucję. Złamał ją, powołując panią Julię Przyłębską na osobę kierującą TK. Dokładnie ten sam mechanizm łamania konstytucji proponowany jest w tej chwili. Wierzę w to, że to się nie stanie" – powiedział przewodniczący PO. "Mam nadzieję, że przyszły prezydent Rafał Trzaskowski będzie działał w przeciwieństwie do obecnego prezydenta zgodnie z konstytucją" – mówił Budka.
W połowie lutego w życie weszła nowelizacja ustaw o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym. Wprowadziła ona m.in. zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Kandydata na to stanowisko może zgłosić każdy sędzia SN. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów SN.
Pytany o to, czy Senat powinien zakończyć w przyszłym tygodniu prace nad ustawą ws. organizacji wyborów prezydenckich, by formalnie mogła zacząć się kampania, Budka powiedział, że kampania wyborcza może się zacząć od dwóch tygodni.
"Zgodnie z polską konstytucją to marszałek Sejmu zarządza wybory prezydenta RP. W sposób niezgodny z konstytucją premier RP nie publikuje uchwały Państwowej Komisji Wyborczej (ws. tego, że w wyborach 10 maja brak było możliwości głosowania na kandydatów - PAP), stosując ordynarną obstrukcję i jeszcze zwalając to na Senat" – powiedział Budka. Dodał, że w Sejmie ustawa była procedowana 24 godziny, a Senat wziął na siebie ciężar konsultacji tej ustawy, wysłuchania ekspertów i wprowadzenia dobrych rozwiązań.
"Dzisiaj całkowitą odpowiedzialność za to, że wybory nie są ogłaszane, ponosi pani marszałek Elżbieta Witek. I to ona powinna niezwłocznie ogłosić termin wyborów i kalendarz wyborczy zgodny z polską konstytucją i zgodny z kodeksem wyborczym" – zaznaczył lider PO.
Budka zapewnił, że Platforma zdąży uzbierać podpisy poparcia dla swojego kandydata – Rafała Trzaskowskiego. "My nawet w ciągu 24 godzin zbierzemy 100 tys. podpisów, bo jest niesamowity odzew ze strony zwykłych ludzi" – zapewnił.