Romanowski podkreślił, że przepisy ustawy antyprzemocowej wyposażają policję w nowe uprawnienia w postaci nakazu natychmiastowego opuszczenia mieszkania przez sprawcę przemocy, podczas gdy dotychczas ofiara bardzo często musiała pozostawać pod wspólnym dachem z prześladowcą, względnie uciekać i sama, bądź z dziećmi, szukać schronienia.
"My odwracamy sytuację, to nie ofiara musi opuszczać mieszkanie, ale sprawca, już w momencie interwencji policyjnej, jeżeli zostanie stwierdzone, że mamy do czynienia z zagrożeniem życia lub zdrowia domowników" – powiedział Romanowski.
"Nakaz policyjny będzie trwał 14 dni. W tym czasie ofiara przemocy otrzyma pomoc psychologiczną, prawną, materialną i będzie mogła zwrócić się o przedłużenie tego nakazu, tu już będzie działanie sądu" – dodał Romanowski.
"To jest rozwiązanie, które przerywa spiralę strachu, milczenia i przemocy, bo daje pewność ofierze, że już w momencie interwencji policyjnej problem przemocy jest rozwiązany" – podkreślił Romanowski.
Przygotowaną w Ministerstwie Sprawiedliwości nowelizację Kodeksu postępowania cywilnego, zwaną potocznie ustawą antyprzemocową, Sejm uchwalił 30 kwietnia. Poparcie dla niej wyraziły wszystkie kluby parlamentarne. Senat przyjął ustawę bez poprawek.
Ustawa zakłada wprowadzenie odrębnego, szybkiego postępowania w sprawach o zobowiązanie osoby stosującej przemoc do opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania oraz zakazanie zbliżania się do niego. Uprawnienia do wydawania natychmiastowego nakazu w tych sprawach będą przyznane policji, a także Żandarmerii Wojskowej.
Nakaz opuszczenia mieszkania będzie egzekwowany – łącznie z możliwością użycia środków przymusu – bez względu na ewentualne twierdzenie sprawcy, że nie ma dokąd się wyprowadzić. Ofiary przemocy domowej będą zwolnione z kosztów sądowych.
Romanowski powiedział w Zamościu, że ustawa czeka na podpis prezydenta, który ma ją szybko podpisać. Wejść w życie może w połowie listopada tego roku. "Przewidziane jest sześciomiesięczne vacatio legis po to, żeby wydać rozporządzenia wykonawcze, a przede wszystkim przeprowadzić szkolenia" – powiedział Romanowski.
Przedstawiciele organizacji pozarządowych, które pomagają ofiarom przemocy, podkreślali, że nowe przepisy są bardzo potrzebne, ułatwią sytuację ofiar przemocy, co jest szczególnie ważne w okresie pandemii, gdy ten problem się nasila.
Prezes Stowarzyszenia Bona Fides w Lublinie Iwona Przewor powiedziała, że liczba nowych osób zgłaszających się o pomoc wzrosła o 40 proc. w stosunku do okresu sprzed pandemii. "Osoby, które już były w kontakcie z naszym stowarzyszeniem, teraz tej pomocy potrzebują jeszcze więcej" – zaznaczyła.
"W tej sytuacji, w jakiej jesteśmy dzisiaj, osoby pokrzywdzone stale są pod wpływem i oddziaływaniem prześladowcy. Dopiero izolacja na 14 dni sprawi, że będą mogły w sposób świadomy i odpowiedzialny podjąć decyzję, czy chcą wrócić do tej relacji, na jakich zasadach, czy mają zasoby do tego, by móc samodzielnie funkcjonować bezpiecznie dla siebie i swojej rodziny" – powiedziała Przewor.
"Niezmiernie ważne jest, żeby uruchomić interdyscyplinarną pomoc dla takiej osoby, żeby mogła zrozumieć swoją sytuację i wybrać drogi rozwiązania, które będą dla niej najbardziej korzystne" – dodała Przewor.
Zapewniła, że w woj. lubelskim powstała we współpracy z Ministerstwem Sprawiedliwości sieć ośrodków przygotowanych do niesienia takiej pomocy.