Sprawa ma być rozpoznana w składzie pięciorga sędziów TK. Składowi orzekającemu ma przewodniczyć sędzia Krystyna Pawłowicz, sprawozdawcą będzie prezes TK Julia Przyłębska, w składzie będą też sędziowie: Stanisław Piotrowicz, Bartłomiej Sochański i Rafał Wojciechowski. Jak przekazano w piątek na stronie TK, rozprawa ma się rozpocząć 26 maja o godz. 11.
W marcu zeszłego roku zespół prasowy SN informując o skierowaniu do TK tego pytania prawnego przekazywał, że na posiedzeniu w Izbie Cywilnej rozpoznawana była skarga kasacyjna w sprawie o stwierdzenie nieważności czynności prawnej. "Pełnomocnik powodów złożył w SN wniosek o wyłączenie od rozpoznania i orzekania sędziów wyznaczonych do rozpoznania tej sprawy: Kamila Zaradkiewicza, Joanny Misztal-Koneckiej oraz Tomasza Szanciło" - informowano.
Wszystkich troje sędziów SN wyznaczonych do tej sprawy zostało powołanych do Izby Cywilnej przez prezydenta Andrzeja Dudę w październiku 2018 r. Ich kandydatury na sędziów SN zostały przedstawione prezydentowi przez Krajową Radę Sądownictwa wybraną w 2018 r. na podstawie znowelizowanych przepisów ustawy o tej Radzie.
W związku z wnioskiem pełnomocnika o wyłączenie sędziów, trzyosobowy skład SN przedstawił TK pytanie prawne dotyczące zgodności z konstytucją art. 49 Kodeksu postępowania cywilnego "w zakresie, w jakim sąd rozpoznaje wniosek o wyłączenie sędziego z powodu podniesienia okoliczności wadliwości powołania sędziego przez Prezydenta RP na wniosek KRS". Ponadto SN jako swego przedstawiciela w tym postępowaniu przed TK wyznaczył sędziego Zaradkiewicza.
Zgodnie z przepisem K.p.c., którego dotyczy pytanie, "sąd wyłącza sędziego na jego żądanie lub na wniosek strony, jeżeli istnieje okoliczność tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności sędziego w danej sprawie".
Jak przekazał zespół prasowy SN, pełnomocnik wnioskując o wyłączenie trojga sędziów wskazywał wówczas, że uchwały KRS odnoszące się do ich powołania do SN zostały zaskarżone do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który w sprawie skierował do Trybunału Sprawiedliwości UE pytania prejudycjalne; zwracał też uwagę na fakt skierowania do TSUE pytań w tej samej materii przez Sąd Najwyższy.
"Wobec powyższego, pełnomocnik powodów wskazywał na dużą i usprawiedliwioną wątpliwość, co do skuteczności powołania sędziów wskazanych do orzekania w tej sprawie. Zdaniem pełnomocnika może się to przełożyć na ważność lub nawet istnienie ewentualnego rozstrzygnięcia" - informowano.
W uzasadnieniu pytania skierowanego do TK zaznaczono natomiast m.in., że "ocena prawidłowości lub wadliwości procedury składającej się na powołanie do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego jako dotycząca wykonania łącznie dwóch kompetencji konstytucyjnych - prerogatywy Prezydenta RP oraz konstytucyjnej kompetencji KRS, nie może być dokonana samodzielnie przez jakikolwiek sąd, w tym także przez Sąd Najwyższy". "Oznacza to w konsekwencji niedopuszczalność wprowadzania w ustawodawstwie rozwiązań, które choćby pośrednio umożliwiały kwestionowanie powołań" - dodano.
Na początku marca br. TK wydał wyrok już w podobnej sprawie - zainicjowanej pytaniem Izby Dyscyplinarnej SN. Wówczas Trybunał orzekł, że rozpoznawanie wniosków o wyłączenie sędziego z uwagi na wyłonienie go przez aktualną KRS jest niezgodne z konstytucją. Tamten wyrok odnosił się jednak do zapisów dotyczących wyłączania sędziów zawartych w Kodeksie postępowania karnego, gdyż to przepisy K.p.k. są stosowane w postępowaniach dyscyplinarnych.
Izba Dyscyplinarna SN zadała tamto pytanie w grudniu ub.r., ale problem ten szczególnej wyrazistości nabrał po podjętej 23 stycznia br. uchwale trzech izb SN - Karnej, Cywilnej i Pracy. Z uchwały tej wynikało m.in., że nienależyta obsada SN, sądów powszechnych i wojskowych jest wtedy, gdy w ich składzie znajduje się osoba wyłoniona przez KRS w obecnym składzie. W sądzie powszechnym nienależyta obsada może być stwierdzona tylko wtedy, jeżeli wadliwość procesu powoływania sędziego prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności.
20 kwietnia br. TK orzekł zaś - po rozpatrzeniu wniosku premiera Mateusza Morawieckiego - o niezgodności z konstytucją, traktatem o Unii Europejskiej i europejską Konwencją Praw Człowieka styczniowej uchwały trzech izb SN.