Zarówno sam zakaz wstępu do lasu, jak i sposób jego wydania nie ma podstaw prawnych; żadna ustawa nie zakazuje wstępu do lasów z powodu chorób ludzkich - uważa Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, podkreślając, że zakaz ten jest "zbyt daleko idący i zbędny".

W sprawie zakazu wstępu do lasów do ministra środowiska Michała Wosia pismo skierował jeden z zastępców Bodnara Maciej Taborowski.

W opublikowanej we wtorek na stronie internetowej RPO informacji podkreślono, iż Rzecznik Praw Obywatelskich dostrzega, że "wielu obywateli nie przestrzega podstawowych zasad ostrożności i mimo apeli władz, a nawet zakazów prawnych, spotyka się w grupach na świeżym powietrzu w celach towarzyskich".

Mimo tego zdaniem RPO "niesubordynacja części społeczeństwa nie może wpływać na zakazy dla osób przestrzegających prawa".

"Nierozsądne zachowania niektórych osób nie mogą jednak ograniczać wszystkich, tym bardziej gdy chodzi o korzystanie z podstawowych praw i wolności, takich jak wolność poruszania się, prawo do korzystania ze środowiska, jak i dbałości o własne zdrowie – także psychiczne" - czytamy. Jak podkreślono, dla przeważającej części społeczeństwa możliwość ruchu poza domem, w kontakcie z naturą, jest niezbędna dla zachowania dobrego zdrowia fizycznego i psychicznego.

Jak czytamy, "poważne zaniepokojenie" RPO budzi brak podstawy prawnej zakazu wstępu do lasów i parków narodowych. Zdaniem Bodnara "należy postawić pytanie, czy na pewno Generalny Dyrektor Lasów Państwowych oraz dyrektorzy parków narodowych mogą wprowadzać takie obostrzenia".

RPO zauważył, że zgodnie z prawem jedyną podstawą wprowadzenia okresowego zakazu wstępu do lasu mogą być przypadki wymienione w ustawie o lasach. Chodzi o wystąpienia zniszczenia albo znacznego uszkodzenia drzewostanów lub degradacja runa leśnego, wystąpienie dużego zagrożenia pożarowego oraz wykonywanie zabiegów gospodarczych związanych z hodowlą, ochroną lasu lub pozyskaniem drewna.

"Ani przepisy ustawy o lasach, ani przepisy ustawy o ochronie przyrody nie przewidują możliwości zakazania wstępu do lasu i parku narodowego z powodu epidemii choroby ludzkiej" - podkreślił.

Zdaniem RPO decyzja o zakazie wstępu do lasów i zamknięciu parków narodowych nie została podjęta w formie i sposobie zgodnym z obowiązującym porządkiem prawnym. "Konstytucja pozwala na ograniczanie wolności obywatelskich tylko i wyłącznie na mocy ustawy. Decyzje o zakazie wstępu do lasów nie wynikają zaś z żadnej ustawy, a przewidują drastyczniejsze ograniczenie wolności poruszania niż rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów o Covid-19" - czytamy.

Jednocześnie - w świetle innych przyjętych rozwiązań w związku z zapobieganiem i zwalczaniem epidemii - zakaz wstępu do lasu jest dla RPO "zbędny i zbyt daleko idący".

W piątek resort środowiska poinformował, że w związku ze stanem epidemii od 3 do 11 kwietnia br. Lasy Państwowe wprowadzają tymczasowy zakaz wstępu do lasów, a Parki Narodowe zostają zamknięte.

Ministerstwo tłumaczy, że decyzja wynika z faktu, że wiele osób, mimo zagrożenia epidemią, gromadziło się na terenach zarządzanych przez Lasy Państwowe.