W ubiegłym tygodniu połączone senackie komisje: ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji przez ponad sześć godzin rozpatrywały nowelizację ustaw sądowych. We wtorek o godz. 16 posiedzenie będzie kontynuowane.
Wcześniej, od godz. 11, na temat noweli ustaw sądowych debatuje powołany we wtorek parlamentarny zespół obrony praworządności. Na posiedzeniu są liczni przedstawiciele środowisk prawniczych, także tych z zagranicy.
Posiedzenie otworzył marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który po angielsku podziękował za przybycie wszystkim gościom. "Jestem chirurgiem, a nie prawnikiem. Wielu z nas jest prawnikami, ale historia zdecydowała, że za tę operację odpowiada chirurg" – dodał, odnosząc się do prac nad nowelizacją ustaw sądowych.
Grodzki podkreślił, że Senat starał się o odpowiednie przygotowanie do dyskusji plenarnej nad ustawą. W tym kontekście wymienił zaproszenie do Polski Komisji Weneckiej i spotkanie z wiceprzewodniczącą KE Verą Jourovą.
Zdaniem marszałka Senatu nowelizacja ustaw sądowych wydaje się być "niebezpieczna z wielu punktów widzenia". "Rząd stara się przekonać społeczeństwo, że to nic nieprawidłowego, że podobne rzeczy dzieją się w innych krajach" – mówił, tłumacząc, że w związku z tym chciał zasięgnąć opinii u źródła, czyli u prawników pochodzących z innych krajów UE.
I prezes SN Małgorzata Gersdorf w swoim wystąpieniu mówiła m.in. o "anormalnym trybie uchwalania ustaw". "To nie jest normalne, żeby ustawy były przedstawiane przez posłów, to stało się zwykłym trybem procedowania" - mówiła, wskazując, że ten sposób skraca ścieżkę legislacyjną. "Nie ma ustaw przedstawianych przez większość rządową, nad którymi mogłaby się toczyć dyskusja" - powiedziała. Wskazała też, że nie po to ustawodawca ustalił, że powinny odbyć się trzy czytania ustawy, by te czytania następowały "jedno po drugim".
Zdaniem prezes Gersdorf nowelizacja ustaw sądowych jest groźna dla wszystkich obywateli "bez względu na światopogląd i przekonania". "Bo trzeba przypominać stale i ciągle, że nie ma wolnych obywateli bez niezależnych sądów i niezawisłych sędziów" – podkreśliła.
"Mamy taką sytuację, że nic już nie jest takie, jakie się wydaje. Trybunał Konstytucyjny nie jest Trybunałem Konstytucyjnym, Krajowa Rada Sądownictwa nie jest Krajową Radą Sądownictwa o tej, o której mówi konstytucja, i nie stoi na straży niezawisłości sędziów. I za chwileczkę sądy nie będą sądami, a Sąd Najwyższy nie będzie Sądem Najwyższym" – oceniła I prezes SN.
Senat zajmie się nowelizacją ustaw sądowych na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu.