- Rolą sygnalisty jest przede wszystkim sygnalizowanie i naprawianie tego co w organizacji dziej się źle. Dyrektywa ma zapewnić takiej osobie ochronę przed działaniami o charakterze represyjnym, dyskryminującym i innymi - wyjaśnia Robert Gnieździa z kancelarii Chmielniak adwokaci.
Jak będą chronieni sygnaliści? - Dyrektywa podpowiada pewne rozwiązania. Poza tym w Polsce już mamy kilka ustaw, które się na ten temat wypowiadają. Mamy takie rozwiązania np. w prawie bankowym (procedura anonimowego zgłaszania nieprawidłowości) albo w ustawie o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Dyrektywa pozostawia szczegóły wdrożenia państwom członkowskim, ale eliminuje wszelkie działania represyjne wobec sygnalisty. Czyli np. zakaz rozwiązywania umowy o pracę, zakaz degradacji na niższe stanowisko, zakaz cofania licencji, brak dostępu do szkoleń, czy innych form dyskryminacji w miejscu pracy.
Każda organizacja zatrudniająca powyżej 50 osób będzie musiała być objęta postanowieniami implementowanej dyrektywy i jest zobligowana wdrożyć kanały anonimowego zgłaszania nieprawidłowości. Z badań wynika, że większość nieprawidłowości w firmach wykrywana jest właśnie poprzez zasygnalizowanie, ze coś niedobrego dzieje się. To, jak te rozwiązania będą wyglądały, zależy od naszego ustawodawcy; taka jest specyfika dyrektywy.