W czwartek portal rp.pl poinformował, że nowi sędziowie Sądu Najwyższego nie zastosowali się do środowego apelu prezesa Izby Cywilnej Dariusza Zawistowskiego, by powstrzymali się od orzekania do czasu wdrożenia przez SN najnowszego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE.
W środę Zawistowski wydał oświadczenie, z którego wynika, że do czasu wydania przez Sąd Najwyższy orzeczeń w sprawach, w których TSUE przedstawiono pytania prejudycjalne, w Izbie Cywilnej SN nie będą wyznaczane składy sędziów z udziałem osób, których dotyczy wyrok TSUE.
"Oświadczenie prezesa Izby Cywilnej Dariusza Zawistowskiego o niewyznaczaniu posiedzeń rozpraw dla nowych sędziów w Izbie Cywilnej dotyczy nowych terminów rozpraw i posiedzeń, czyli tych, które nie zostały jeszcze wyznaczone. Dzisiaj mamy taką sytuację, że do końca roku terminy są już wyznaczone i tych pan prezes nie odwoływał, nie znosił, one się będą odbywały" - podkreślił w rozmowie z PAP rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski.
Jak podkreślił, do tego czasu sędziowie będą mogli sami podejmować decyzje o uczestnictwie w rozprawach. "Natomiast decyzja pana prezesa dotyczy niewyznaczenia nowych terminów posiedzeń i rozpraw, a takie będą wyznaczane dopiero od stycznia roku przyszłego" - podkreślił.
Jak poinformował PAP zespół prasowy SN w czwartek w Izbie Cywilnej SN odbyły się rozprawy wyznaczone na ten dzień - m.in. osiem spraw w składzie trojga sędziów: Małgorzaty Manowskiej, Jacka Greli i Beaty Janiszewskiej. Wszyscy troje zostali powołani na sędziów SN przez prezydenta Andrzeja Dudę w październiku 2018 r.
W swym oświadczeniu upublicznionym w środę prezes Zawistowski zaznaczył, że "treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 19 listopada 2019 r. (...) wskazuje między innymi na prawdopodobieństwo, że Krajowa Rada Sądownictwa nie jest organem obecnie niezależnym, nie może zatem wykonywać powierzonego jej w konstytucji zadania stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów".
Jak dodał, działania KRS "mogą więc spowodować poważne, negatywne skutki dotyczące prawa orzekania osób wskazanych do powołania na stanowiska sędziowskie, godząc w moc oraz stabilność orzeczeń wydanych z ich udziałem".
"Stanowi to poważne zagrożenie dla porządku prawnego, a przede wszystkim dla ochrony praw uczestników postępowań sądowych oraz powagi wymiaru sprawiedliwości" - zaznaczył prezes Zawistowski.
"W związku z tym zdecydowałem, że do czasu wydania przez Sąd Najwyższy orzeczeń w sprawach, w których TSUE przedstawiono pytania prejudycjalne, w Izbie Cywilnej SN nie będą wyznaczane składy sędziów z udziałem osób, których dotyczy wyrok TSUE z 19 listopada 2019 r." - napisał prezes Izby Cywilnej SN.
Trybunał Sprawiedliwości UE wydał 19 listopada wyrok w odpowiedzi na pytania prejudycjalne zadane przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego. Trybunał orzekł, że to Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku. Zdaniem TSUE, jeśli SN uznałby, że Izbie Dyscyplinarnej brak niezależności i bezstronności, mógłby - zgodnie z wyrokiem TSUE - przestać stosować przepisy, na mocy których to właśnie do tej Izby należy rozpoznawanie sporów dotyczących przejścia w stan spoczynku sędziów SN.