Odebranie ministrowi sprawiedliwości uprawnień do powoływania i odwoływania prezesów i wiceprezesów sądów oraz rzecznika dyscyplinarnego na rzecz nowej, wybranej przez sędziów Krajowej Rady Sądownictwa oraz zniesienie delegacji sędziów do resortu sprawiedliwości – to najważniejsze punkty projektu zmian w prawie o ustroju sądów powszechnych. Jego autorem jest Stowarzyszenie Sędziów Polskich „Iustitia”.
To reakcja na aferę Łukasza Piebiaka, byłego już wiceministra sprawiedliwości, który miał organizować akcję hejtowania sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Zdaniem stowarzyszenia jest to efekt tego, że dziś wpływ polityków na sądy jest zbyt duży. „Jeżeli wyłącznie polityk decyduje o tym, kto np. zostanie prezesem sądu lub będzie delegowany do ministerstwa, to zapoczątkowuje to proces upolitycznienia sędziów, który prowadzi do wyłaniania najgorszych, ale za to lojalnych politycznie, kandydatów” – pisze Iustitia. I zwraca się do klubu parlamentarnego PiS o zgłoszenie przygotowanego przez nią projektu jako poselskiego i jego pilne uchwalenie.
Zgodnie z propozycjami rzecznik dyscyplinarny miałby być powoływany przez KRS spośród sędziów sądu apelacyjnego zgłoszonych przez zgromadzenia ogólne sędziów apelacji. Z kolei jego zastępcy byliby wyłaniani przez zgromadzenia ogólne sędziów. KRS miałaby powoływać i odwoływać także prezesów i wiceprezesów, a kandydatów na te stanowiska miałyby wskazywać zebrania sędziów. W projekcie przewidziano, że kadencje obecnych rzeczników dyscyplinarnych wygasną z upływem trzech miesięcy od wejścia w życie nowych rozwiązań. Ze stanowisk mogliby zostać także odwołani obecni prezesi i wiceprezesi sądów, którzy otrzymali je po 11 sierpnia 2017 r. O tym jednak decydowałyby zebrania sędziów właściwego sądu zwołane na wniosek jednej dziesiątej liczby sędziów danego sądu. Termin na złożenie takiego wniosku upływałby po trzech miesiącach od wejścia w życie nowych regulacji. Iustitia chce także zniesienia delegacji sędziów do Ministerstwa Sprawiedliwości. Na razie zaapelowała do wszystkich sędziów, którzy pracują w resorcie, aby odeszli.
Tymczasem afera hejterska zbiera kolejne żniwa. Orzekania w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie, zgodnie z zarządzeniem prezesa tego sądu, zaprzestał jeden z jej bohaterów Tomasz Szmydt, dyrektor wydziału prawnego w KRS.