Nie stanowi naruszenia dóbr osobistych poinformowanie wskazanej przez abonenta osoby do kontaktu z przedsiębiorcą telekomunikacyjnym o zaległości i planowanych działaniach windykacyjnych.
DGP
Stwierdził tak Sąd Apelacyjny w Warszawie, który zmienił rozstrzygnięcie stołecznego sądu okręgowego. Zdaniem sądu jakkolwiek bowiem można by się zastanawiać, czy nie doszło do naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych, to nie wpływa to na rozstrzygnięcie co do dóbr osobistych.
Orzeczenie sądu jest istotne dla branży, gdyż przypadków podawania przez abonentów danych kontaktowych do osób trzecich jest wiele. I wiele firm zastanawiało się, czy mogą z tymi osobami prowadzić rozmowy na temat zadłużenia, czy nie.

Pełnomocnik z wyboru

Schorowana kobieta udzieliła w 2004 r. swemu synowi pełnomocnictwa „do występowania w jej imieniu przed wszystkimi władzami, urzędami, instytucjami, przedsiębiorstwami i osobami fizycznymi, a także do składania wszelkich oświadczeń i wniosków, a także reprezentowania przed sądami w charakterze strony, wnioskodawcy, uczestnika postępowania i do udzielania w jej imieniu dalszych pełnomocnictw”. Kobieta w 2010 r. zawarła z operatorem komórkowym umowę abonamentową. Wskazała wówczas swego syna jako „osobę do kontaktu”. W 2012 r. staruszka wypowiedziała umowę, ale dostała od przedsiębiorcy odpowiedź, że nie może on uznać wypowiedzenia za ważne, gdyż nie dopełniono wszystkich regulaminowych wymogów. Umowa zatem pozostawała w mocy. Kobieta jednak nie płaciła. Wypowiedziała umowę raz jeszcze, tym razem skutecznie, w grudniu 2014 r. Na początku 2015 r. pracownicy działu windykacji przedsiębiorcy telekomunikacyjnego zaczęli dzwonić do syna kobiety. Informowali o stanie zadłużenia i przestrzegali, że przekażą dane do biur informacji gospodarczej. Zarazem nie weryfikowali, z kim rozmawiają. Ograniczali się do ustalenia, czy rozmawiają z osobą decyzyjną, a syn kobiety to potwierdzał.

Trwa ładowanie wpisu

W kilka tygodni po serii telefonów staruszka zwróciła się do operatora z pytaniem, dlaczego informuje o tak wrażliwych kwestiach osobę postronną. Operator przeprosił i przyznał ulgę w naliczonej opłacie. Mimo to pracownicy działu windykacji nadal dzwonili do syna.
Kobieta wystąpiła z powództwem do sądu. Twierdziła, że naruszone zostały jej dobra osobiste w postaci prawa do prywatności i dobrego imienia. Przekonywała, że syn po dowiedzeniu się o zaległości finansowej zerwał z nią kontakt. Kobieta zażądała zaniechania naruszeń jej dóbr osobistych, 20 tys. zadośćuczynienia oraz 50 tys. zapłaty na cel charytatywny.

Dwie wizje

Sąd Okręgowy w Warszawie przyznał, że doszło do naruszenia dóbr osobistych. Podkreślił, że pracownicy przedsiębiorcy nie weryfikowali tożsamości mężczyzny, do którego dzwonili, a zatem nawet nie wiedzieli, czy rozmawiają z osobą, która była pełnomocnikiem abonentki. Sąd doszedł do wniosku, że powzięcie informacji o kłopotach matki mogło pogorszyć relacje między synem a powódką. Zarazem poniesioną przez kobietę krzywdę wycenił na 1000 zł zadośćuczynienia.
Od wyroku apelację wniosły obie strony. Powódka domagała się więcej pieniędzy. Pozwana spółka zaś przekonywała, że nie naruszyła prawa, więc nie ma podstaw, by płaciła cokolwiek. Sąd apelacyjny przyznał rację przedsiębiorcy (wyrok niedawno został opublikowany). Podkreślił, że nieprawdziwe było twierdzenie powódki, jakoby operator rozmawiał z osobą postronną. Prowadzono rozmowy z człowiekiem wskazanym osobiście przez powódkę jako osoba do kontaktu, która na dodatek dysponowała pełnomocnictwem do reprezentowania powódki także w relacjach z operatorem. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy jest również to, czy strona pozwana sprawowała należytą kontrolę nad zbiorem danych. Możliwe, że nie i niewykluczone, że należałoby lepiej weryfikować, z kim przedstawiciel spółki rozmawia. Nie zmienia to jednak faktu, że w przedmiotowej sprawie skontaktowano się z osobą uprawnioną do pozyskiwania wszelkich informacji, więc także o stanie zadłużenia.
– Wyrok sądu apelacyjnego zasługuje na aprobatę. Trudno wymagać od przedsiębiorcy, by w każdej jednostkowej sprawie zachowywał się podejrzliwie. Jeśli abonent podaje dane kontaktowe do osoby trzeciej, powinien liczyć się z tym, że wskazana osoba będzie informowana nie tylko o rzeczach przyjemnych, jak np. wygrana w konkursie, lecz także o tym, co nieprzyjemne, jak właśnie choćby kwestia zadłużenia – uważa adwokat Radosław Płonka, wspólnik w kancelarii Płonka Ozga.
Polskie drogi

orzecznictwo

Wyrok Sądu Apelacyjnego z 21 marca 2019 r., sygn. akt VI ACa 1334/17. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia