Obywatelka Rumunii, pani Cîrstea, była położną w szpitalu w Bukareszcie. W sierpniu 2010 r., podczas jej dyżuru na oddziale neonatologii wybuchł pożar. Położna pełniła dyżur sama i kiedy pojawił się ogień, nie było jej na oddziale.
W konsekwencji śmierć poniosło pięcioro noworodków, sześcioro zaś zostało poparzonych. Wobec położnej zostało wszczęte postępowanie o nieumyślne spowodowanie śmierci i poważnego uszczerbku na zdrowiu. Podczas przesłuchania w charakterze świadka położna twierdziła, że poczuła swąd spalenizny i wyszła szukać pomocy. Gdy wróciła, oddział był w już płomieniach. Pod koniec sierpnia 2010 r. prokuratura postawiła jej zarzuty w związku z nieuzasadnioną nieobecnością na oddziale i spowodowaniem śmierci dzieci. Cîrstea zmieniła wtedy zeznania, wskazując, że opuściła pokój i pod jej nieobecność wybuchł pożar. W związku z rozbieżnością w jej zeznaniach prokuratura złożyła wniosek o tymczasowy areszt. Podczas rozprawy położna wyjaśniła, że błędnych informacji podczas pierwszego przesłuchania udzieliła za namową kolegów z pracy. Sąd rejonowy zasądził wobec niej 29 dni aresztu. Sąd apelacyjny w Bukareszcie podtrzymał postanowienie, wskazując, że żadne inne środki zapobiegawcze nie będą wystarczające z obawy przed zmową personelu medycznego oraz presją ze strony opinii publicznej. Akty oskarżenia zostały skierowane przeciwko pięciu osobom. Ostatecznie Cîrstea została skazana na karę dwóch i pół roku pozbawienia wolności.
W skardze nr 10626/11 do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka położna podniosła naruszenie prawa do wolności osobistej wynikającego z art. 5 konwencji przez zastosowanie wobec niej tymczasowego aresztu. Skarżąca podniosła też wiele innych zarzutów, które z przyczyn formalnych zostały uznane za niedopuszczalne.
Zastosowanie aresztu powinno być motywowane sprawnym przeprowadzeniem śledztwa, a nie groźbą odwetu ze strony społeczeństwa i kary wymierzonej przez współobywateli. Nawet najkrótszy areszt powinien być szczegółowo uzasadniony
W wyroku z 23 lipca 2019 r. trybunał w składzie trzech sędziów uznał naruszenie art. 5 par. 3 konwencji, który wskazuje na potrzebę szczegółowego uzasadniania decyzji o zastosowaniu tymczasowego aresztu. Jak zauważyli strasburscy sędziowie, sąd pierwszej instancji wskazywał na możliwość mataczenia pomiędzy członkami personelu medycznego. Nie sprecyzował jednak, na czym miałoby ono polegać. Możliwość wpływania na materiał dowodowy przez położną też była wątpliwa, ponieważ akt oskarżenia był oparty głównie na jej wcześniejszych zeznaniach.
Sądy krajowe wskazały również, że pozostawienie skarżącej na wolności mogłoby doprowadzić do niepokojów społecznych. Nie sprecyzowano jednak, na czym miałyby one polegać, w szczególności w świetle argumentu, że jej zaniechania nie były intencjonalne. Nie postawiono jej zarzutu działania z zamiarem wyrządzenia szkody dzieciom. Odrzucając możliwość zastosowania mniej dolegliwych środków zapobiegawczych, sądy krajowe nie doprecyzowały w wystarczającym stopniu, dlaczego miałyby one być niewystarczające.
ETPC przypomniał, że w swoim wcześniejszym orzecznictwie wymagał szczególnego uzasadnienia dla zastosowania tymczasowego aresztu opartego na zarzucie społecznego niepokoju. Zastosowanie aresztu powinno być motywowane sprawnym przeprowadzeniem śledztwa, a nie groźbą odwetu ze strony społeczeństwa i kary wymierzonej przez współobywateli. Nawet jeśli w opisywanej sprawie areszt trwał niespełna dwa miesiące, nie zwalniało to władz od jego szczegółowego uzasadnienia. Tym samym rumuńskie sądy w niewystarczający sposób uzasadniły zastosowanie aresztu, czym naruszyły art. 5 par. 3 konwencji. Skarżącej przyznano 5 tys. euro zadośćuczynienia.
Wyrok ten powinien zostać szczególnie odnotowany przez polskich sędziów i prokuratorów. Jak wskazano w raporcie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka pt. „Tymczasowe aresztowanie – (nie)tymczasowy problem”, omawianym szczegółowo w „Prawniku” z 9 lipca 2019 r., w ostatnich latach ponownie obserwujemy konsekwentny i znaczący wzrost liczby osób pozbawionych wolności przed uzyskaniem końcowego wyroku – 31 maja 2019 r. osób tymczasowo aresztowanych było już 8365, w porównaniu z 4162 pod koniec 2015 r. Jak wskazano w raporcie głównym, problemem związanym ze stosowaniem tymczasowego aresztowania obok długotrwałości jest brak indywidualizacji przesłanek w postanowieniach o jego zastosowaniu i przedłużaniu oraz niebranie pod uwagę środków nieizolacyjnych.