W TSUE jest pięć spraw z pytaniami dotyczącymi niezawisłości sędziowskiej w związku z wprowadzonymi w ostatnim czasie zmianami w prawie w Polsce.
Jedno z pytań skierowanych do Luksemburga, którym zajmie się w przyszłym tygodniu TSUE, wysłał 3 września Sąd Okręgowy w Łodzi. Pyta w nim m.in. o niezawisłość sędziowską w związku z wprowadzeniem w Polsce systemu dyscyplinarnego wobec sędziów. Skład rozpoznający obawia się konsekwencji w razie wydania rozstrzygnięcia niekorzystnego dla Skarbu Państwa. W sprawie miasto Łowicz żąda bowiem od wojewody łódzkiego prawie 2,4 mln złotych z tytułu otrzymania w latach 2005-2015 zbyt niskich zdaniem samorządu dotacji celowych.
Rzeczniczka prasowa łódzkiego Sądu Okręgowego sędzia Monika Pawłowska-Radzimierska informowała, że sąd "podjął realną obawę", że w razie rozstrzygnięcia niekorzystnego dla Skarbu Państwa wobec składu orzekającego może być wszczęte postępowanie dyscyplinarne, które będzie motywowane politycznie, co - argumentowała - jest możliwe według nowych, obowiązujących przepisów.
Drugie pytanie dotyczy interpretacji prawa unijnego w zakresie niezależności postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów w Polsce. Na początku września do TSUE wystąpił z nim Sąd Okręgowy w Warszawie.
Sędzia tego sądu Igor Tuleya na kanwie sprawy kryminalnej zapytał TSUE, czy prawo unijne należy interpretować w ten sposób, że obowiązek państw członkowskich do ustanowienia środków zaskarżenia niezbędnych do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej sprzeciwia się przepisom "likwidującym gwarancje niezależnego postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów w Polsce”. Argumentował, że poprzez wpływ polityczny na prowadzenie postępowań dyscyplinarnych powstaje ryzyko wykorzystywania systemu środków dyscyplinarnych do politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych.
Rozprawa jest jednym z etapów postępowania przed TSUE i w przyszłym tygodniu nie zapadną jeszcze żadne decyzje.