W niedzielę 2 czerwca restauratorka rozdała za darmo tonę lodów swojej marki Ice Queen. Może mieć jednak kłopoty, ponieważ akcja promocyjna objęła m.in. lody o smakach campari z pomarańczą oraz prosecco.
O ile rozdawanie przez restauratorkę lodów o smakach białej czekolady z maliną i czekolady z czarną porzeczką nie budzi kontrowersji, to promocja lodów o smakach konkretnych rodzajów alkoholu może zdaniem prawników naruszać przepisy ustawy z 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 2137 ze zm.; dalej ustawa).
Jej art. 131 ust. 3 zabrania bowiem reklamy, promocji produktów i usług, których „nazwa, znak towarowy, kształt graficzny lub opakowanie wykorzystuje podobieństwo lub jest tożsame z oznaczeniem napoju alkoholowego lub innym symbolem obiektywnie odnoszącym się do napoju alkoholowego”. – Promocja lodów o smaku prosecco czy campari jest zdecydowanym naruszeniem tego przepisu.
Pracownicze Plany Kapitałowe. Kompendium dla pracodawców
Przykładowo prosecco jest chronioną nazwą pochodzenia geograficznego, zarezerwowaną dla win musujących produkowanych w konkretnych regionach. Zachodzi tu więc tożsamość nazwy produktu z oznaczeniem napoju alkoholowego – uważa dr Małgorzata Świeca, radca prawny i wspólnik w kancelarii Świeca i Wspólnicy. Jej zdaniem kwestia naruszenia wspomnianego przepisu nie jest już taka oczywista w przypadku lodów o smaku maliny z winem. – Oczywiście następuje tu w nazwie nawiązanie do napoju alkoholowego – co w mojej ocenie już jest wątpliwie zgodne z przywołanym przepisem, jednakże według bardziej liberalnej interpretacji „wino” jako rodzaj napoju alkoholowego nie musi być rozumiane jako jego oznaczenie lub inny symbol obiektywnie odnoszący się do tegoż napoju, zwłaszcza z uwagi na coraz popularniejsze na rynku wina bezalkoholowe – zauważa dr Świeca.
Zarejestrowany znak
Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Adwokat Juliusz Krzyżanowski, senior associate w Baker McKenzie Krzyżowski i Wspólnicy sp.k. uważa, że lody o smaku prosecco również nie dotyczą sprecyzowanego napoju alkoholowego. Fakt, że wino prosecco jest chronioną nazwą pochodzenia geograficznego zarezerwowaną dla win musujących produkowanych w określonych regionach Włoch, może się okazać za mało precyzyjny.
– Moim zdaniem dużo bardziej problemowe są lody o smaku campari z pomarańczą. Campari jest bowiem zarejestrowanym znakiem towarowym konkretnego napoju alkoholowego, należącym do spółki Davide Campari-Milano S.p.A. Kłopotu by nie było, gdyby jednak promocja tego smaku byłaby prowadzona w miejscach wprost dozwolonych przez ustawę – wskazuje mec. Krzyżanowski. Wtóruje mu Aleksandra Szczęsna, specjalista z działu prawnego Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Mówi ona, że prosecco nie jest znakiem towarowym napoju alkoholowego, lecz dawną nazwą szczepu winogron (aktualnie zmienioną na Glera) oraz chronioną nazwą pochodzenia win musujących (rozporządzenie Komisji (WE) nr 1166/2009 z 30 listopada 2009 r. w sprawie zmiany i sprostowania rozporządzenia Komisji (WE) nr 606/2009 ustanawiającego niektóre szczegółowe zasady wykonania rozporządzenia Rady (WE) nr 479/2008 w odniesieniu do kategorii produktów winiarskich, praktyk enologicznych i obowiązujących ograniczeń; Dz. Urz. UE z 2009 r. L314 s. 27). – Nazwy tej nie będą obejmować restrykcje ustawowe dotyczące reklamy i promocji napojów alkoholowych. Ze względu na ochronę tej nazwy warto jednak wskazać, że w przypadku, w którym do lodów tych nie byłoby dodawane wino musujące typu prosecco, a – przykładowo – inne wino musujące, mogłoby to budzić wątpliwości nie tylko co do zgodności ze wskazanym rozporządzeniem, ale również w kontekście ustawy z 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1010) – mówi Aleksandra Szczęsna. Jednocześnie wskazuje, że reklama i promocja lodów o smaku campari jest niedozwolona poza miejscami wymienionymi w art. 131 ust. 9 ustawy – wskazuje ekspertka. Co innego, gdy smak campari z pomarańczą reklamowany będzie jedynie w punktach sprzedaży gastronomicznej.
Sankcja: nawet pół miliona
Zgodnie z art. 452 ust. 1 ustawy reklamowanie lub promocja alkoholu naruszające omówione przepisy stanowią przestępstwo, za które grozi kara grzywny w wysokości od 10 tys. do 500 tys. zł. Jeśli czyn został popełniony w zakresie działalności przedsiębiorcy, za sprawcę uznaje się osobę zlecającą lub prowadzącą reklamę. Ponadto nakładana jest sankcja administracyjna w postaci cofnięcia zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych.
Przedstawiciele biura prasowego Ice Queen twierdzą, że producent zna ustawę i dlatego nie zamierza sprzedawać czy rozdawać dzieciom lodów aromatyzowanych alkoholem. Dodają również, że nie są jedyną marką, która wprowadziła do swojej oferty lody o smaku np. prosecco czy szampana.
– Rzecz w tym, że to nie ma żadnego znaczenia. Przepis nie różnicuje bowiem tego, czy produkt wykorzystujący bezpośrednie skojarzenie z konkretnym rodzajem napoju alkoholowego jest oferowany dzieciom czy tylko dorosłym – ripostuje dr Świeca.
Inne przypadki
Kilka lat temu na łamach DGP opisywaliśmy również przypadek sosu barbecue marki Jack Daniels produkowanego przez Grupę Heinz, zawierającego whisky wspomnianej marki. Produkt ten wykorzystywał nie tylko nawiązanie do nazwy konkretnej marki alkoholu – na butelce sosu użyto dokładnie tej samej czcionki i stylu graficznego, co na etykiecie napoju alkoholowego. Grupa Heinz zarzekała się wówczas, że to nie ona dystrybuuje sosy na terenie naszego kraju i nie odpowiada za ich promocję. Jednakże produkt bez przeszkód można było nabyć nie tylko w sklepach internetowych, ale również stacjonarnych.
Przepis zakazujący reklamy pośredniej alkoholu został wprowadzony po reklamie w 1998 r. „łódki Bols”, która wywoływała bezpośrednie skojarzenie z wódką o tej samej nazwie.