Jeśli konkubent nie sporządzi testamentu, po jego śmierci do spadku po nim z mocy ustawy w pierwszej kolejności powołane są jego dzieci (pochodzące ze wszystkich związków, czyli ślubne i nieślubne) oraz małżonek. Często zdarza się, że zmarły pomimo pozostawania w konkubinacie nie rozwiązał przez rozwód swojego małżeństwa. Wtedy fakt, że posiadał konkubinę/ konkubenta nie ogranicza prawa wdowy lub wdowca do dziedziczenia ustawowego. Może zresztą dojść do paradoksalnej sytuacji, gdy po konkubencie, który nie pozostawił dzieci (z tego lub innych związków) ani innych bliskich krewnych, cały spadek przypadnie małżonkowi, z którym się nie rozwiódł, mimo że od lat nie utrzymywał z nim żadnych kontaktów. Rozwiązanie małżeństwa przez rozwód wyklucza dziedziczenie ustawowe. Podobnie jest, gdy małżonkowie pozostają w separacji stwierdzonej przez sąd. Wówczas małżonek nie dziedziczy z mocy ustawy, mimo że małżeństwo nie zostało prawnie rozwiązane.
Gdy konkubent nie miał dzieci, ale pozostawił małżonka, z którym się nie rozwiódł (i nie pozostaje z nim w prawnej separacji) - jest on powołany do spadku po nim razem rodzicami spadkodawcy. Udział spadkowy każdego rodzica, który dziedziczy w zbiegu z małżonkiem wynosi 174 spadku. Zdarza się jednak, że do spadku zostanie powołana tylko matka konkubenta, ponieważ ojciec jest nieznany i jego ojcostwo nie zostało ustalone. Wtedy matka dziedzicząca razem z małżonkiem ma prawo do połowy spadku.
Jeżeli po konkubencie dziedziczą z mocy ustawy tylko rodzice, spadek przypada im w częściach równych. Gdyby jednak w chwili śmierci konkubenta żył tylko jeden jego rodzic, udział tego, który nie dożył otwarcia spadku, obejmie rodzeństwo spadkodawcy w częściach równych. Natomiast w razie, gdyby którekolwiek z rodzeństwa spadkodawcy nie dożyło otwarcia spadku, udział, który by mu przypadał, dostaną jego zstępni (dzieci), czyli bratankowie bądź siostrzeńcy zmarłego.
Na podstawie testamentu konkubenci dziedziczą po sobie tylko wówczas, gdy zostaną powołani do spadku w ważnym testamencie. Nie ma znaczenia, w jakiej formie zostanie on sporządzony: własnoręcznie, przez notariusza, jako testament urzędowy czy ustny (gdy istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy). Każdy z konkubentów musi sporządzić osobny testament, nie mogą napisać go wspólnie, np. na jednej kartce, złożyć pod nim dwa podpisy i opatrzyć datą. Będzie on bowiem nieważny. Ważnego testamentu nie można sporządzić również przez przedstawiciela, dyktując mu treść swojej ostatniej woli. Należy też pamiętać by był on spisany własnoręcznie. Nawet gdy testator pisze niewyraźnie, to decydując się na sporządzenie testamentu własnoręcznego, nie może napisać go na maszynie lub komputerze i tylko opatrzyć podpisem. Przy ocenie, czy testament został sporządzony własnoręcznie, przyjmuje się, że może to zrobić również kaleka bez rąk lub ręki, gdy potrafi pisać, posługując się protezą lub nogą. Natomiast osoby niewidome nie mogą sporządzić ważnego testamentu posługując się pismem Braille'a, ponieważ nie ma ono żadnych cech indywidualnych.
Na ważność testamentu ma wpływ również zamieszczenie pod treścią ostatniej woli we właściwy sposób własnoręcznego podpisu. Nie mogą to być inicjały ani parafa bądź podpis utrwalony inną techniką niż pismo ręczne, np. faksymile, albo napisany na maszynie. Natomiast nazwisko nie musi zostać napisane w pełnym brzmieniu, np. osoba, która posługuje się nazwiskiem dwuczłonowym, może podpisać się tylko jednym albo pseudonimem, gdy stale go używa w obrocie prawnym. Nie wolno też dopuścić do następującej sytuacji: inna osoba niż testator spisuje treść ołówkiem, a następnie spadkodawca poprawia piórem lub długopisem już istniejące pismo. Gdy zachodzi obawa rychłej śmierci, można sporządzić testament ustny, czyli oświadczyć ostatnią wolę przy jednoczesnej obecności co najmniej trzech świadków.