W resorcie sprawiedliwości trwają prace nad stworzeniem narzędzia informatycznego „pozwalającego na dokonywanie porównania czasochłonności poszczególnych zadań spoczywających na sędziach” – pisze w odpowiedzi na interpelację jednego z posłów Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości.
Pomysł nie jest nowy. Minister sprawiedliwości powołał zespół do opracowania sytemu mierzenia obciążenia pracą sędziów jesienią 2016 r. Mimo to, jak przyznaje w piśmie datowanym na kwiecień tego roku Piebiak, prace nad systemem nadal mają charakter „wstępny” i skupiają się zaledwie na „opracowaniu założeń”.
Czemu miałoby takie narzędzie informatyczne służyć? Przede wszystkim chodzi o lepsze, bardziej równomierne rozłożenie pracy między sądami. Obecnie są sądy, w których sędziowie mają tyle pracy miesięcznie, co ich koledzy w innych miejscach w Polsce rocznie. Resort wpadł więc na pomysł, aby stworzyć mechanizm pokazujący, kto ile pracuje. Dzięki temu można by było racjonalniej podejmować decyzje etatyzacyjne. System miałby pozwalać porównywać, ile jaka czynność zabiera sędziemu czasu. Określałby więc, jak dużo czasu sędzia poświęca np. na przygotowanie orzeczeń, zarządzeń oraz ich uzasadnień. „Przy czym zaznaczenia wymaga, że w założeniu działanie takiego systemu nie byłoby stricte nakierowane na monitorowanie czasu pracy konkretnych sędziów, lecz na umożliwienie porównania czasochłonności spraw różnego rodzaju oraz poszczególnych czynności” – zaznacza w odpowiedzi na interpelację wiceminister.
To jednak nie koniec. Ministerstwo planuje połączenie w przyszłości tego narzędzia informatycznego z wprowadzonym 1 stycznia 2018 r. Systemem Losowego Przydziału Spraw. Celem takiego zabiegu ma być zmniejszenie liczby kategorii spraw i wprowadzenie wag spraw do algorytmu obliczającego obciążenie sędziów. „Uruchomienie i sprawne działanie takiego narzędzia informatycznego wymaga jednak w pierwszej kolejności integracji i wprowadzenia jednolitego systemu biurowości w postaci elektronicznej w obrębie całego sądownictwa powszechnego” – zaznacza przy tym Piebiak.
Przy okazji wiceminister deklaruje, że „nie jest obecnie prowadzony projekt mający na celu wdrożenie elektronicznego ewidencjonowania czasu pracy sędziów, w tym również z wykorzystaniem technologii »blockchain«”.