Jeszcze we wrześniu zeszłego roku RPO przyłączył się do sprawy skargi konstytucyjnej dotyczącej przepisu Kodeksu cywilnego mówiącego o ubezwłasnowolnieniu całkowitym. "Osoba, która ukończyła lat trzynaście, może być ubezwłasnowolniona całkowicie, jeżeli wskutek choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, nie jest w stanie kierować swym postępowaniem" - głosi ta regulacja.
Skarga została złożona w TK w lutym 2017 r. w imieniu kobiety, wobec której warszawski sąd okręgowy w 2016 r. orzekł całkowite ubezwłasnowolnienie. "Rzecznik od dawna uważa, że instytucja ubezwłasnowolnienia powinna zostać zniesiona i zastąpiona systemem wspieranego podejmowania decyzji. Domaga się także tego samo środowisko osób z niepełnosprawnościami" - zaznaczono w środowym komunikacie RPO informującym o złożonym stanowisku w tej sprawie.
RPO przypomniał, że ubezwłasnowolnienie całkowite oznacza zupełne pozbawienie danej osoby zdolności do czynności prawnych, czynności te podejmuje zamiast niej opiekun. Osoba ubezwłasnowolniona całkowicie nie może działać w obrocie gospodarczym i prawnym, wszelkie jej działania wymagają pośrednictwa opiekuna ustanowionego przez sąd. Konsekwencje ubezwłasnowolnienia całkowitego to m.in.: niemożność zawarcia małżeństwa, niemożność uznania swego ojcostwa lub wytoczenia samodzielnie powództwa o ustalenie albo zaprzeczenie ojcostwa lub macierzyństwa, niemożność sprawowania władzy rodzicielskiej, niemożność nawiązania stosunku pracy, brak czynnego i biernego prawa wyborczego oraz udziału w referendach, niemożność sporządzenia i odwołania testamentu.
Jak zaznaczył RPO, może być jednak tak, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną i z zaburzeniami psychicznymi czy niepełnosprawnością psychiczną nie mogą świadomie podjąć decyzji w niektórych sferach - np. zakup czy sprzedaż nieruchomości, przyjęcie czy odrzucenie spadku, wzięcie kredytu, ale w innych sferach mogą świadomie działać i wyrażać swą wolę - np. zawarcie małżeństwa, podjęcie zatrudnienia, wypłata pensji czy renty. "Całkowite odebranie osobie prawa do wszelkich decyzji to fundamentalne naruszenie jej godności" - podkreślił Rzecznik.
"Nieracjonalność ubezwłasnowolnienia dodatkowo potwierdza systemowy problem ze znalezieniem kandydata na opiekuna osoby ubezwłasnowolnionej. Dopiero po całkowitym pozbawieniu danej osoby zdolności do czynności prawnych wszczyna się postępowanie w celu znalezienia opiekuna. Oznacza to, że pomiędzy orzeczeniem sądu a ustanowieniem opiekuna i objęciem przez niego opieki, dana osoba jest całkowicie pozbawiona wszelkiej ochrony" - argumentuje Rzecznik.
Ponadto - jak dodał - brak chętnych na opiekunów powoduje wyznaczanie ich wbrew woli kandydatów. "Chodzi np. o pracownika domu pomocy społecznej, w którym przebywa osoba ubezwłasnowolniona, wyznaczanego +z łapanki+. Nie sprzyja to należytemu wywiązywaniu się opiekunów z ich obowiązków" - zaznaczył RPO powołując się na doświadczenia z badanych spraw.
Zdaniem Rzecznika zakwestionowany przepis posługuje się także przestarzałymi terminami - "choroba psychiczna" i "niedorozwój umysłowy", nie ma zaś w nim odwołań do współczesnych terminów, np. "niepełnosprawności intelektualnej". "Dalsza obecność w przepisach terminów, funkcjonujących obecnie nie jako terminy medyczne, lecz jedynie jako inwektywy, narusza godność nie tylko tych obywateli, których dotyczy wniosek o ich ubezwłasnowolnienie, lecz także wszystkich osób, dotkniętych przypadłościami niepełnosprawności intelektualnej czy psychicznej" - zaznaczono.
Jak nadmienił RPO, kwestia podniesiona w skardze konstytucyjnej jest istotna tym bardziej, iż w Polsce ubezwłasnowolnionych całkowicie jest około 90 tys. osób, a liczba ta stale rośnie.
TK na razie nie wyznaczył terminu rozpoznania tej sprawy.