Krajowa Rada Sądownictwa, a nie Urząd Ochrony Danych Osobowych, będzie nadzorować ochronę danych osobowych w sądach, przewiduje przygotowany przez resort cyfryzacji projekt przepisów wdrożeniowych RODO, którym w czwartek zajmowała się sejmowa podkomisja.

Według rządowego przedłożenia Krajowa Rada Sądownictwa miałaby sprawować "nadzór nad przetwarzaniem danych osobowych przez Trybunał Konstytucyjny, Trybunał Stanu, Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny oraz sądy apelacyjne, w ramach prowadzonych przez nie postępowań".

Propozycja ta wzbudziła wątpliwości Mirosława Suchonia z Nowoczesnej, który pytał, "w jakim celu wprowadzono nadzór KRS nad niezależnymi sądami". "Wydaje mi się to daleko posuniętym rozwiązaniem, (...) ja uważam, że jest to raczej przejaw jakiegoś kompleksu wobec niezależności Trybunału i sądownictwa" - mówił poseł Nowoczesnej.

Jak tłumaczyli przedstawiciele resortu cyfryzacji, rozporządzenie RODO dopuszcza, żeby sądownictwo miało "swój własny nadzór" nad ochroną danych osobowych i było wyłączone spod ochrony organu ogólnego, jakim jest UODO. "Krajowa Rada została wybrana jako organ, który tak naprawdę jako jedyny organ w tym kraju ma coś wspólnego ze wszystkimi sądami, w tym sądami administracyjnymi i także z organami quasi-sądowymi" - mówił przedstawiciel resortu cyfryzacji.

Do rozwiązania tego nie zgłosił zastrzeżeń obecny na sali przedstawiciel UODO, który potwierdził dopuszczalność takiego rozwiązania.

Nad projektem przepisów wdrażających RODO, który przewiduje nowelę 168 ustaw, pracuje podkomisja nadzwyczajna powołana przez Komisję Administracji i Spraw Wewnętrznych oraz Komisję Sprawiedliwości i Praw Człowieka, do których skierowano projekt.

Na całość regulacji w zakresie ochrony danych osobowych składa się RODO (rozporządzenie Parlamentu i Rady UE), ustawa z 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych i "Przepisy wprowadzające" zmieniające regulacje sektorowe.