Niedopuszczalne jest jakiekolwiek ograniczanie możliwości kierowania przez sądy pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE - ocenił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w uzupełnieniu stanowiska dla Trybunału Konstytucyjnego ws. z wniosku prokuratora generalnego.

"Prokurator generalny formułując w piśmie procesowym z 4 października br. zarzuty wobec art. 267 Traktatu o funkcjonowaniu UE wydaje się nie rozumieć sposobu funkcjonowania prawa UE, a w szczególności procedury pytań prejudycjalnych" - ocenił RPO. Jak poinformował Rzecznik na swej stronie - wniósł jednocześnie do TK o umorzenie sprawy w zakresie zarzutów z październikowego pisma prokuratora generalnego.

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro wniósł do TK w październiku o uznanie za niekonstytucyjną regulacji prawa europejskiego w zakresie dopuszczalności występowania przez polskie sądy z pytaniami do TSUE w sprawach dotyczących sądownictwa. Chodzi o ocenę konstytucyjności treści normatywnych zawartych w art. 267 Traktatu, który dotyczy procedury pytań prejudycjalnych.

"Istota (...) problemu konstytucyjnego polega więc na tym, że określony przez art. 267 Traktatu zakres kompetencji sądu krajowego do kierowania odniesień prejudycjalnych jest na tyle szeroki, że powoduje wątpliwości co do jego zgodności z Konstytucją RP. Pytania te mogą bowiem dotyczyć również obszarów konstytucyjnie zastrzeżonych dla organów RP, nieprzekazanych do kompetencji UE. W szczególności, chodzi tu o sprawy dotyczące ustroju, kształtu i organizacji władzy sądowniczej, a także postępowania przed organami tej władzy" - zaznaczono we wniosku Ziobry.

Jak jednak argumentuje w swym piśmie RPO twierdzenie, iż "doszło do rozszerzenia zakresu art. 267 Traktatu w związku z tym, że sądy mogą kierować szeroko sformułowane pytania do TSUE, jest całkowicie nieuzasadnione". "Każdorazowo to TSUE ocenia dopuszczalność pytania prejudycjalnego. Jeżeli TSUE jest oczywiście niewłaściwy do rozpoznania sprawy lub jeżeli wniosek lub skarga są oczywiście niedopuszczalne, TSUE może wydać postanowienie bez dalszych czynności procesowych" - zaznaczył Bodnar.

"Z orzecznictwa TSUE jasno wynika, że niedopuszczalne jest jakiekolwiek proceduralne ograniczanie możliwości kierowania pytań prejudycjalnych. (...) Nawet gdy TK orzeknie zgodnie z wnioskiem PG, to z punktu widzenia prawa UE, zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy, sądy polskie i tak będą mogły nadal kierować pytania prejudycjalne do TSUE w każdej sprawie, w której same uznają to za stosowne, a TSUE będzie wyłącznie władny ocenić ich dopuszczalność" - wywodzi RPO.

Zdaniem Rzecznika wydanie orzeczenia w tej sprawie przez TK jest niedopuszczalne również z punktu widzenia art. 9 konstytucji mówiącego, że "Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego". "Przestrzeganie przez Polskę wiążącego ją prawa międzynarodowego jest nie tylko obowiązkiem konstytucyjnym, ale stanowi jedną z zasad systemu prawnego i ustroju polskiego państwa" - podkreślił RPO.

Ziobro podkreślał w październiku, że istotą jego wniosku "jest zbadanie przez TK kompetencji polskich sądów do występowania z pytaniami prejudycjalnymi w sprawach, które nie są objęte regulacją prawa europejskiego". Jak wówczas mówił Ziobro nieprawdą jest jakoby jego wniosek do TK był próbą wyprowadzenia Polski z UE. "Nieprawdą są też twierdzenia, jakoby Polska chciała zakwestionować kompetencje TSUE, a rząd chciał wypowiedzieć traktat o funkcjonowaniu UE" - oświadczył.

Październikowy wniosek prokuratora generalnego był rozszerzeniem poprzedniego jego wniosku do TK z sierpnia br. Wówczas Ziobro skierował do Trybunału wniosek dotyczący m.in. przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, na podstawie których Sąd Najwyższy na początku 2 sierpnia br. zadał pięć pytań prejudycjalnych do TSUE i wydał postanowienie o zawieszeniu niektórych zapisów nowej ustawy o SN.

Przywołany we wniosku Ziobry przepis art. 755 Kodeksu postępowania cywilnego mówi m.in., że "jeżeli przedmiotem zabezpieczenia nie jest roszczenie pieniężne, sąd udziela zabezpieczenia w taki sposób, jaki stosownie do okoliczności uzna za odpowiedni". "Analiza tego przepisu procedury cywilnej nie daje żadnych podstaw do wywodzenia z niego uprawnienia do pominięcia przez którykolwiek sąd, także SN, reguł ustalania właściwości sądu do udzielenia zabezpieczenia, a wykładnia prowadząca do takiego rezultatu musi zostać uznana za całkowicie arbitralną, a więc sprzeczną z zasadą legalizmu będącą istotnym elementem zasady państwa prawnego" - pisał Ziobro.

RPO 27 września zgłosił swój udział w tym postępowaniu przed TK, a 16 października skierował do TK pismo, w którym przedstawił swe stanowisko wobec sierpniowego wniosku - jeszcze przed jego rozszerzeniem przez prokuratora generalnego. Zawnioskował w nim, aby TK umorzył sprawę z powodu niedopuszczalności wydania wyroku. Zdaniem RPO październikowe poszerzenie wniosku przez PG jest "w istocie nowym wnioskiem skierowanym do TK" i dlatego powinno zostać skierowane przez TK do odrębnego rozpoznania.

Przed tygodniem sejmowa komisja ustawodawcza nie głosowała nad stanowiskiem Sejmu dla TK w tej sprawie. "Chciałbym usłyszeć dodatkowe wyjaśnienia od prokuratora generalnego" - mówił wówczas szef tej komisji Marek Ast (PiS).

Również w zeszłym tygodniu uchwalona została nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, która dotyczy powrotu do pełnienia urzędu sędziów SN i NSA, którzy przeszli w stan spoczynku po osiągnięciu 65. roku życia. Jest ona wynikiem październikowego postanowienia TSUE o tzw. środkach tymczasowych w sprawie zainicjowanej wobec Polski przez Komisję Europejską. "W ocenie Rzecznika zmiana ustawy nie wpływa na postępowanie przed TSUE. Tylko ewentualne wycofanie wniosku przez KE spowodowałoby umorzenie tego postępowania" - ocenił w swym komunikacie RPO.