Według rozmówcy PAP w Luksemburgu, decyzję taką wydał prezes Trybunału Koen Lenaerts. W praktyce oznacza to, że rozstrzygnięcie w sprawie sporu zostanie wydane nie w ciągu prawie dwóch lat od wpłynięcia skargi, ale w ciągu kilku miesięcy - prawdopodobnie wiosną przyszłego roku.
Formalne postanowienie w tej sprawie jest jeszcze w trakcie sporządzania. Jego konsekwencją będzie skrócenie wszelkich terminów procesowych. Podobnie działo się w przypadku postępowania dotyczącego Puszczy Białowieskiej.
Najbliższym krokiem w sprawie będzie zaplanowana na 16 listopada rozprawa w sprawie środków tymczasowych, czyli decyzji o zawieszeniu tych przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym, które spowodowały odesłanie części sędziów na emeryturę.
Na tym posiedzeniu Komisja Europejska i Polska będą przedstawiały swoje argumenty. KE może również wystąpić o kary, jeśli oceni, że władze w Warszawie nie respektują postanowienia tymczasowego TSUE.
Krajowa Rada Sądownictwa zapowiedziała, że wstrzyma działania, nie wezwie na przesłuchania kolejnych kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego i w ten sposób zastosuje się do postanowienia Trybunału.
Szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin mówił we wtorek, że postanowienie TSUE jest analizowane, a decyzja rządu w jego sprawie zapadnie później. Jak przekonywał, w tej chwili nie trwają prace nad żadną zmianą przepisów dotyczących Sądu Najwyższego.
Dzień wcześniej wicemarszałek Senatu Adam Bielan mówił, że jest pomysł, aby przygotować nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym i niedługo ten projekt zostanie upubliczniony i będzie procedowany w parlamencie.
Zdaniem prezydenta Andrzeja Dudy, postanowienie Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie wieku sędziów Sądu Najwyższego samo w sobie nie zmienia polskiego prawa, a jedynie zobowiązuje do podjęcia określonych działań, czyli znowelizowania ustawy o SN.
Nie czekając na działania rządu sędzia Małgorzata Gersdorf wezwała tuż po decyzji TSUE 23 sędziów do podjęcia służby sędziowskiej.
Komisja Europejska skierowała skargę przeciwko Polsce w związku z przepisami ustawy o Sądzie Najwyższym na początku października. Jej zdaniem ustawa dotycząca Sądu Najwyższego jest niezgodna z prawem UE, jeśli chodzi o zasadę niezależności sędziowskiej i co za tym idzie zasadę nieusuwalności sędziów.
KE zawnioskowała, by sędziów, którzy w świetle nowych przepisów już zostali wysłani na emerytury, przywrócić do orzekania. Komisja zwróciła uwagę, że niezależność krajowych sądów i trybunałów jest niezbędnym elementem funkcjonowania współpracy sądowej między państwami członkowskimi UE, a przede wszystkim jest podstawą funkcjonowania trybu prejudycjalnego przewidzianego w art. 267 unijnego traktatu.
Skarga do unijnego Trybunału jest oddzielnym postępowaniem od prowadzonej od 20 grudnia 2017 roku procedury z art. 7 unijnego traktatu. KE zarzuca władzom w Warszawie, że poprzez zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym (dotyczące wieku emerytalnego) chcą zastąpić sędziów podważając tym samym niezależność tej instytucji. Polski rząd odpiera takie twierdzenia podkreślając, że ma prawo do dokonywania reform.