Do SN wpłynęły w środę pisma prezydenta Andrzeja Dudy skierowane do siedmiu sędziów i zawiadamiające ich o przejściu w stan spoczynku z dniem 12 września. Chodzi o sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia i wobec których prezydent nie wydał postanowienia w sprawie ich dalszego orzekania.
Prezydencki minister został zapytany w radiu Zet, co się stanie jeśli któryś z siedmiu sędziów, których prezydent Andrzej Duda odesłał swoim pismem na emeryturę przyjdzie dziś do pracy i będzie chciał orzekać. "Nie przewiduję tego rodzaju sytuacji, myślę że sędziowie są świadomi tego, że przeszli w stan spoczynku. Pisma informacyjne zostały skierowane do SN" - odpowiedział Mucha.
Minister był też pytywany o opinię sędziów SN, którzy uważają, iż odsyłanie ich na emeryturę ze względu na ukończenie 65 r. życia jest sprzeczne z konstytucją.
Sędzia Stanisław Zabłocki w oświadczeniu przekazanym w środę PAP odniósł się do pisma prezydenta stwierdzającego jego przejście - jako sędziego - w stan spoczynku. Stwierdził w nim, że jest mu niezmiernie smutno, że prezydent nie poczekał z podjęciem decyzji o przejściu w stan spoczynku sędziów SN na stanowisko Trybunału Sprawiedliwości UE. Zdaniem Zabłockiego przepisy ustawy o Sądzie Najwyższym, na podstawie których stwierdzono przejście w stan spoczynku sędziów SN są niezgodne z konstytucją.
Mucha zaznaczył, że to Trybunał Konstytucyjny, a nie wypowiedź sędziego Zabłockiego decyduje o tym, czy coś jest zgodne z konstytucją. "Należałoby zaskarżyć ustawę do TK, a tego rodzaju aktywność nie została podjęta i nie ma żadnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, a w Polsce obowiązuje pewien porządek" - stwierdził minister.
"Polska konstytucja jednoznacznie stanowi, że ustawa określa wiek, wraz z którym sędziowie przechodzą w stan spoczynku i ustawa ten wiek określiła" - dodał.
Mucha zwrócił ponadto uwagę, że sędzia Zabłocki nie złożył oświadczenia wymaganego przez nową ustawę dotyczącego chęci dalszego orzekania.
Minister dopytywany, czy prezydent nie powinien poczekać na decyzję TSUE ws. nowych przepisów o SN odparł: "nie powinien, dlatego, że nie ma w polskim prawie takiej instytucji jak +zawieszenie stosowania przepisów ustawy+". "Coś takiego nie jest znane w polskiej konstytucji, polskiemu ustawodawstwu i nikt nie może powiedzieć, że przesłanką nierealizowania przez prezydenta ustawy ma być to, że któryś sąd zwrócił się do TSUE z pytaniem prejudycjalnym" - powiedział.
Zgodnie z ustawą o SN, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym od 4 lipca przestali - według ustawy - pełnić swoje funkcje. Mogli dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyraził zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN. Prezydent przed wyrażeniem zgody na dalsze zajmowanie stanowiska zasięgnął opinii Krajowej Rady Sądownictwa.
Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła takiego oświadczenia. Gersdorf - wybrana na I prezesa SN w 2014 r. - podkreślała wielokrotnie, że kadencja I prezesa SN zgodnie z konstytucją trwa 6 lat. Jeszcze w końcu czerwca Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN w przyjętej jednogłośnie uchwale podkreśliło, że sędzia Gersdorf pozostaje zgodnie z Konstytucją RP I prezesem Sądu Najwyższego do dnia 30 kwietnia 2020 r.
Jak informowano we wtorek, zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN po ukończeniu 65. roku życia otrzymali sędziowie: Marian Kocon (Izba Cywilna), Anna Kozłowska (Izba Cywilna), Rafał Malarski (Izba Karna), Zbigniew Myszka (Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych) oraz Bogumiła Ustjanicz (Izba Cywilna).
Do SN wpłynęły w środę pisma prezydenta Andrzeja Dudy skierowane do siedmiu sędziów i zawiadamiające ich o przejściu w stan spoczynku z dniem 12 września. Chodzi o sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia i wobec których prezydent nie wydał postanowienia w sprawie ich dalszego orzekania. Są to: Józefa Iwulskiego, Jerzego Kuźniara, Stanisława Zabłockiego, Marię Szulc, Annę Owczarek, Jacka Gudowskiego i Wojciecha Katnera. Wobec wszystkich tych siedmiu sędziów KRS sformułowała wcześniej negatywne opinie.