Zaradkiewicz otrzymał we wtorek rekomendację Krajowej Rady Sądownictwa do Izby Cywilnej SN. Pawłowicz negatywnie odnosiła się do jego kandydatury, argumentując, że w kwestii konstytucyjnych zapisów o małżeństwie Zaradkiewicz prezentuje "bardzo liberalny i marginalny w polskim prawie i orzecznictwie pogląd" dotyczący małżeństw jednopłciowych. Poparcie dla Zaradkiewicza wyraził Zbigniew Ziobro podkreślając zbieżność stanowiska Zaradkiewicza z dominującym poglądem prawniczym, że jest to związek kobiety i mężczyzny. Zaradkiewicz jest dyrektorem departamentu w MS.
Mitera powiedział na konferencji prasowej, że minister sprawiedliwości, który z urzędu jest członkiem KRS, i posłanka PiS Krystyna Pawłowicz to w Radzie "element, nazwijmy to, polityczny". "Pani profesor przedstawiała swoje racje, pan minister przedstawiał swoje racje. W mojej ocenie nie wpłynęło to na pozostałych członków i zagłosowali tak jak zagłosowali" – mówił Mitera. "Ufam, że członkowie KRS podjęli w swoim sumieniu i zgodnie z ich wiedzą, decyzję" – dodał.
Pytany, czy nie dostrzega problemu w tym, ze Zaradkiewicz jest pracownikiem resortu kierowanego przez Ziobrę, Mitera odparł: "Nie ma przeciwwskazań, żeby kandydat Zaradkiewicz zgłosił się na ten wakat. Siłą rzeczy minister sprawiedliwości każdoczesny jest członkiem tej Rady z urzędu".
Zaznaczył, że nie zna Zaradkiewicza osobiście, a decyzja o powołaniu kandydata zależy od prezydenta. Mitera wyraził przekonanie, że fakt złożenia ślubowania i odebrania nominacji od głowy państwa zakłada niezawisłość.