Projekt zmiany ustawy przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia zakłada, że za posiadania na własny użytek znacznej ilości nowych substancji psychoaktywnych będzie groziła grzywna, kary ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat 3.
W uzasadnienie projektu zamieszczonym w Biuletynie Informacji Publicznej czytamy, że "zasadniczym celem (zmiany ustawy – PAP) jest objęcie przepisami karnymi przede wszystkim czynów związanych z dystrybucją tych substancji i stworzenie instrumentów prawnych umożlwiających odpowiedzialność osób z nią związanych".
Nowelizacja ma przyspieszyć walkę z dopalaczami. Obecnie, aby można było karać np. dystrybutorów dopalaczy, znajdujące się w nich substancje odurzające czy psychoaktywne muszą zostać wpisane na listę stanowiącą załączniki ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii. Wymaga to nowelizacji tej ustawy, a zatem wiąże się z długim procesem legislacyjnym. Często kończy się to tym, że w momencie wejścia w życie przepisów znowelizowanej ustawy na rynku znajdują się już nowe dopalacze.
Dlatego znowelizowana ustawa proponuje, aby zabronione substancje umieszczać na liście na mocy rozporządzenia, a nie – jak dotychczas - ustawy. W przypadku rozporządzenia proces legislacyjny jest dużo krótszy.
Proponowana zmiana ustawy wprowadza również nowe przepisy dotyczące leczenia z uzależnienia od dopalaczy.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski, w rozmowie z PAP pod koniec czerwca, wyraził nadzieję, że nowe przepisy wejdą w życie jeszcze w lipcu.