Jeśli samorząd wypłaca odszkodowanie osobie fizycznej w zamian za to, że nie będzie się ona starać o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, to nie musi doliczać do tej kwoty 23 proc. podatku. Taki obowiązek wystąpiłby jednak, gdyby spadkobiercą byłych właścicieli był przedsiębiorca – podatnik VAT.
Tak wynika z interpretacji dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej.
Chodziło o jedno z miast na prawach powiatu i działkę, którą Skarb Państwa jeszcze w czasach PRL przejął na własność na podstawie art. 6 ustawy z 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczenia nieruchomości (Dz.U. z 1958 r. nr 17, poz. 70). Cel wywłaszczenia nie został zrealizowany, nieruchomość wróciła do zasobów miejskich. Byli właściciele działki chcieli się starać o jej zwrot. Miasto zdecydowało się jednak wypłacić im odszkodowanie zgodnie z art. 136 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 121). Zdaniem miasta kwota nie powinna być dodatkowo powiększana o 23 proc. należny VAT. Samorządowcy uważali, że z art. 151 ustawy o gospodarce nieruchomościami wynika, że taka kwota zawiera już w sobie podatek od towarów i usług.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej nie zgodził się z tą argumentacją. Przyznał wprawdzie, że nie trzeba doliczać VAT, ale z innego powodu. Zasadniczo bowiem wypłacane pieniądze byłyby opodatkowane. Miasto nie tyle rekompensuje szkodę, co płaci za powstrzymanie się od dążenia do odzyskania nieruchomości. To oznacza, że dojdzie do odpłatnego świadczenia usług, które podlega VAT. Skoro jednak usługodawcy nie prowadzą działalności gospodarczej i nie są podatnikami, to nie trzeba doliczać daniny. ©℗
Interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 14 czerwca 2018 r., nr 0112-KDIl1-1.4012.263.2018.1.SJ