Rozmawiamy z MACIEJEM BOBROWICZEM - Chcemy, aby radcowie mogli informować klientów o swoich specjalizacjach. Rozważamy też możliwość dopuszczenia świadczenia usług w formie spółki kapitałowej. Postępowania dyscyplinarne radców będą jawne.
• Samorząd radców prawnych przygotował założenia do projektu nowej ustawy o radcach prawnych. Sejm za chwilę będzie głosował nowelizację starej ustawy radcowskiej. To nie wystarczy?
- Chcemy zbudować nowoczesny samorząd zawodowy i zapisy ustawy o radcach sprzed 25 lat, nawet znowelizowanej, nam w tym nie pomagają. Żyjemy w innych czasach i inne kwestie wymagają dziś ustawowych regulacji. Projekt, który został przygotowany w naszym Ośrodku Badań Studiów i Legislacji, zawiera nowatorskie rozwiązania, które dotyczą m.in. przejrzystości postępowań dyscyplinarnych.
• Co można przeczytać na wstępie założeń do ustawy?
- Przede wszystkim to, że zawód radcy prawnego jest wolnym zawodem zaufania publicznego, co przecież jest zgodne z naszą rolą w wymiarze sprawiedliwości, a co nie znalazło swego zapisu w obowiązującej od 25 lat ustawie.
• Założenia wiele uwagi poświęcają kwestii specjalizacji. To także znak czasu?
- Sytuacja, w której rynek nie ma żadnej wiedzy dotyczącej sposobu, w jaki prawnicy oferują swoje usługi, jest mało przejrzysta dla klientów. Dlatego rozmawiamy, w jaki sposób poinformować rynek o tym, iż dany radca prawny specjalizuje się w danej dziedzinie. Jedna z dyskutowanych alternatyw mówi o konieczności ukończenia odpowiedniego szkolenia oraz wylegitymowania się doświadczeniem w danej dziedzinie prawa. W ten sposób unikniemy sytuacji na rynku, gdy prawnicy bez doświadczenia sami określają się specjalistami.
• Napływające już wcześniej informacje o założeniach nowej ustawy wskazywały na nowe rozwiązania dotyczące postępowaniadyscyplinarnego? Czy radcy powinni się bać tych nowych zasad?
- Ci, którzy nie są w konflikcie z kodeksem etycznym, nie tylko nie powinni się bać, ale powinni być zadowoleni, iż uruchomione zostaną wydajne mechanizmy eliminujące z rynku te osoby, które - tak naprawdę - psują rynek usług prawnych, wizerunek samorządu i opinie uczciwych prawników. Przede wszystkim przewidujemy wprowadzenie jawności postępowań dyscyplinarnych. Istotna różnica dotyczy także struktury sądownictwa dyscyplinarnego. W I instancji sąd miałby charakter wyłącznie samorządowy. Natomiast sąd odwoławczy byłby także sądem samorządowym, ale za to z udziałem przedstawiciela ministra sprawiedliwości. To istotne rozwiązanie, gdyż jest zgodne z zasadą jawności i stanowiłoby element społecznej kontroli postępowań. Konieczna jest także zmiana przepisów regulujących postępowanie dyscyplinarne. Obecne odwołują się do kodeksu postępowania karnego, który nie jest przydatny, bowiem wpływa na wydłużenie postępowania.
• Jaka byłaby rola rzecznika dyscyplinarnego w takim postępowaniu?
- Założenia, nad którymi teraz intensywnie dyskutujemy, przewidują pełną profesjonalizację działań rzecznika. Niech mi pan wierzy, że przy ciągle rosnącej liczbie członków naszego samorządu nie da się już sprawnie prowadzić orzecznictwa dyscyplinarnego, bazując na pracy społecznej naszych kolegów. Profesjonalizacja oznacza, że społeczne do tej pory wykonywanie tej funkcji przyjęłoby formę zinstytucjonalizowaną. Dałoby to gwarancję sprawnego postępowania. Rzecznik byłby rzecznikiem etatowym, niezależnym od władz samorządu. Dysponowałby własnym biurem, co usprawniłoby postępowanie wyjaśniające oraz postępowanie dyscyplinarne.
• Jakie kary będą groziły radcom nieprzestrzegającym kodeksu etyki?
- Obok dotychczasowego katalogu kar pojawiłaby się także kara pieniężna - w wysokości od jednej do trzydziestu rocznych składek samorządowych, podanie do publicznej wiadomości informacji o karze, a także wymóg przeproszenia poszkodowanych.
• Wspominał pan kiedyś o nowym modelu wykonywania zawodu, dopuszczającym tworzenie przez radców prawnych spółek kapitałowych? To aktualny temat?
- Dyskutujemy nad tym i poszukujemy rozwiązań. W ostatnim czasie wielu radców prawnych, szczególnie tych reprezentujących średniej wielkości kancelarie, wskazywało na ograniczenia wynikające, jak sądzę, z tradycyjnego przekonania, iż usługi prawne powinny być wykonywane osobiście. Nie odpowiadają one już wymaganiom dzisiejszego rynku. Nie przesądzam w tej chwili, czy radcy prawni będą mogli np. tworzyć spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w których byliby zarówno udziałowcami, jak i sprawowaliby zarząd. Warto jednak wiedzieć, iż takie rozwiązanie- konstrukcję kapitałowej spółki adwokackiej - przyjęto niedawno z powodzeniem w Niemczech.
• Istnieje też projekt Ministerstwa Finansów, który dopuszcza możliwość tworzenia spółek przez doradców prawnych z radcami prawnymi. Jak radcowie oceniają ten pomysł?
- Rozmawiamy o takim rozwiązaniu. Taka możliwość jest dyskutowana w wielu adwokaturach europejskich. Są zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy takiego rozwiązania. Z pewnością jego beneficjentami byliby klienci, którzy w jednym miejscu mogliby uzyskać kompleksową poradę na temat prowadzenia działalności gospodarczej.
• Czy założenia do ustawy o radcach prawnych odnoszą się w jakiś sposób do połączenia samorządu radcowskiego z adwokackim?
- Projekt dotyczy wykonywania zawodu przez radców prawnych, a nie jakąś, nieistniejącą strukturę. Od razu dodam, że w założeniach nie piszemy także o powiększeniu kompetencji radców o sprawy karne, choć zapewne nie jest to temat zamknięty raz na zawsze.
• Jakie będą teraz losy tego projektu?
- Założenia będą dyskutowane w samorządzie radcowskim, a następnie przedstawione ministrowi sprawiedliwości.
Maciej Bobrowicz
prezes Krajowej Rady Radców Prawnych
Komentarze (74)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszea co do tego,ze wzrost ilosci prawnikow nie wplynie na popyt nie jestesmy zgodni-wiadomo,ze to jest proces i nie ma nic od razu,ale na pewno wraz z otwartoscia dostepu do zawodu bedzie wzrastalo takze zaufanie i potrzeby klientow; ceny beda musialy choc troche pojsc w dol,ale zeby sie zaraz wycierac pensja sklepowego czy kierowcy-to juz jest populizm,a nie rzeczowy argument;
poza tym jesli ktos nie zaklada,ze bedzie dobry w swoim zawodzie,to niech sie do niego nie pcha-i nie dot.to tylko prawnikow
Nie wiem czemu nie możesz pojąć, że to właśnie jest wolny rynek. Każdy z nas pracuje na takich warunkach, dlaczego myślisz, że miałbyś być uprzywilejowany.
No właśnie, pokazał pan, że chodzi wam jedynie o to, żeby stosunek klientów do korporantów był jak najniższy, co daje gwarancję łatwych i wysokich dochodów. Tylko czemu jedynie wy macie mieć ten przywilej. W takim razie wprowadźmy ograniczenie ilości spożywczaków w okolicy. Przecież chyba nie chcesz, żeby któryś splajtował, bo nie wytrzyma konkurencji. Dzięki temu będziesz musiał bulić drogo, aby sprzedawca ze spożywczaka utrzymywał się na godziwym (w jego opinii) poziomie. A że ceny będą wygórowane i chleb czerstwy. No cóż, taka jest cena za to aby spożywczak przynosił krocie. Społeczeństwo oczywiście to zrozumie, że płaci krocie, bo przecież przedkłada własne dobro nad dobrobyt sprzedawcy ze spożywczego.
rzecz w tym,ze zmiana egzaminujacych umozliwi dostep do zawodu tym,ktorzy np.ze wzgledu na swoja niepoprawnosc pogladowa dostepu do zawodu teraz nie maja-bo samorzad ma zbyt duza wladze nad tym,kogo dopuscic do swego grona...
a wieksza konkurencja sprawi,ze na rynku pozostanie tylko potrzebna spoleczenstwu liczba prawnikow-ale beda to sami najlepsi adwokaci i radcy,bo tych gorszych wyeliminuje po prostu wolny rynek uslug prawniczych (wolny, tzn.otwarty na zdrowa konkurencje-a nie dowolny i frywolny,niczym nieograniczony w dostepie do zawodu)
i nie chodzi tu o zmiane rzeczywistosci-bo wcale nie jest tak,ze ludzie prawnikow nie potrzebuja-po prostu nie ma u nas jeszcze ZWYCZAJU korzystania z nich na codzien
poza tym trudno jest ksztaltowac wysoka kulture prawna w kraju,w ktorym 1.ludzie wierza,ze statystyka z 1000os. wybranych przez OBOP-NA ZLECENIE KRRP (sic!) przesadza o rzeczywistych potrzebach ludzi, a 2.gdzie ceny tych porad sa czesto nieadekwatne do ich jakosci-bo ta jakosc kontrolowana jest przez samo srodowisko (a sprzeciwienie sie temu nazywane jest 'strzelaniem do wlasnej bramki'-jak rowniez sam pomysl,zeby dopuscic wolny rynek takich zawodow-i to wcale nie zupelnie bez egzaminow,ale m.in.z egzaminatorami, ktorzy nie stanowia konkurencji zawodowej dla osob egzaminowanych-bo w tym przypadku stronniczosc nasuwa sie niejako z samej natury rzeczy...)
obudzcie się, popyt na usługi prawnicze jest taki jak to ktoś już pisał - 99 % społeczeństwa nie korzysta bo nie potrzebuje, niewiele się tu zmieni oprócz tego że bezrobocie zasialać będą już nie absolwenci prawa ale tytularni adwokaci :)
O CO TAK NAPRAWDĘ TERAZ CHODZI ? ŻEBY NIE BYŁO ŻADNYCH EGZAMINÓW ?
Zresztą bez egzaminów również można doradzać w zakresie prawa (patrz biura prawne).
Zaraz powstanie kolejna korporacja doradców prawnych.
Po co walczyć o otwarcie jakiegoś wydumanego monopolu skoro nie wykorzystyje się istniejących możliwości. TYLKO ZAKASAĆ RĘKAWY I DORADZAĆ OBYWATELOM skoro to takie kokosy.
Trafiłeś jak kulą w płot.
Kiedy powstanie zawód doradcy medycznego ?
szczególnie dla osób które nie zdały na medycynę albo egzaminu lekarskiego
No i jeszcze kwestia publiczności tego zaufania. Czy oznacza to, ze w grupie ufamy, a w domu indywidualnie już nie musimy? I ile osób musi ufać, żeby to zaufanie było publiczne.
I jeszcze mam postulat do ustawodawcy, żeby zechciał wprowadzić ustawę, która by nakazywała ludziom, zeby mi ufali (obecnie sprzedaje udziały w funduszach). Ustawowe zaufanie bardzo by mnie ucieszyło, bo tak normalnie to mi ne ufają.
99 procenty TYCH, KTÓRZY NIE KORZYSTALI. A dlaczego nie korzystali, bo NIE MIELI TAKIEJ POTRZEBY. A może ty korzystasz z fryzjera, dentysty czy murarza gdy nie masz takiej potrzeby?
Mogę tutaj wykonać numer jasnowidza i napisać: 99 % z tych, którzy nie pili cherbaty w dni dzisiejszym, nie pili jej, bo nie chciało im sie pić cherbaty. Pozostali wypili i zapewne twierdzili, że jest zbyt droga, cierpka i lurowata.
dlatego idea zawodu doradcy prawnego jest jak najbardziej godna poparcia!
99 proc.spośród tych, którzy nie korzystali z usług prawnika, twierdzi, że nie miało takiej potrzeby, 1 proc., że nie było go stać
tu macie najlepszy dowód, jak bardzo skorzystacie na otwarciu zawodów i wolnym rynku :)
No właśnie po co zespół, jak może być jeden co się zna na wszystkim. :))))