Prezydent miasta odmówił mężczyźnie umorzenia należności w kwocie prawie pięciu tys. zł z tytułu świadczeń z funduszu alimentacyjnego, otrzymanych dotychczas przez jego dziecko. Wierzyciel poinformował, że w związku z wystąpieniem ojca o umorzenie obowiązku zwrotu wypłaconych świadczeń, wszczęto postępowanie, w ramach którego przeprowadzono wywiad środowiskowy. Ustalono w nim, że wnioskodawca jest osobą samotnie gospodarującą i przebywa w domu opieki. Tam również otrzymuje wyżywienie. Mężczyzna nie ma statusu osoby bezrobotnej, w związku z nabyciem prawa do zasiłku stałego. Nadto ubiega się o rentę socjalną. Jedynymi jego dochodami są: zasiłek stały w kwocie 604 zł i zasiłek okresowy w wysokości 20 zł.
Prezydent dodał, że zgodnie z orzeczeniem lekarza orzecznika ZUS jest osobą niepełnosprawną, w stopniu umiarkowanym oraz jest całkowicie niezdolny do pracy do dnia 31 października 2018 r. Zaznaczył przy tym, że całkowita niezdolność do pracy nie dyskwalifikuje go do podjęcia zatrudnienia w zakładach pracy chronionej, jak również na stanowisku specjalnie dopasowanym do stopnia niepełnosprawności.
Zdaniem prezydenta, wnioskodawca przy tym jest osobą młodą, w wieku produkcyjnym, z możliwością zmiany sytuacji zawodowej i finansowej. To z kolei nie jest nadzwyczajna sytuacja rodzinna lub osobista. Prezydent podkreślił przy tym, że na rodzicach spoczywa bezwzględnie obowiązek łożenia na utrzymanie dzieci, bez względu czy się ma stałe dochody czy nie.
Podobnie orzekło Samorządowe Kolegium Odwoławcze. SKO stwierdziło, że ojciec pomimo orzeczenia o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, może w przyszłości zmienić swoją sytuację zawodową i finansową. Kolegium przyznało, że sytuacja dochodowa mężczyzny, co prawda jest trudna, ale to przypadek zwykły, polegający na problemach z wygospodarowaniem pieniędzy. Zdaniem kolegium, przypadek szczególny to zdarzenie losowe bądź długotrwała choroba. Natomiast obowiązek alimentacyjny ciąży bezwzględnie na każdym z rodziców, a dobro dziecka jest wartością najważniejszą, podlegającą konstytucyjnej ochronie ze strony Państwa. SKO stwierdziło na koniec, że skoro mężczyzna nie wywiązywał się ze swojego obowiązku alimentacyjnego, to powinien mieć świadomość, że jego zadłużenie będzie wzrastać i należy liczyć się z koniecznością spłaty.
Dłużnik poskarżył się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Stwierdził, że długotrwała choroba związana z zaburzeniami psychicznymi, spowodowała szereg ujemnych następstw, nie tylko w jego zdrowiu, ale miała także bezpośredni wpływ na jego sytuację życiową. Pojawiły się trudności w samodzielnym funkcjonowaniu i pełnieniu ról społecznych. Nie był i nie jest w stanie podjąć żadnej pracy zarobkowej, nawet dorywczej. Wymaga stałego leczenia farmakologicznego i specjalistycznej opieki lekarskiej.
Mężczyzna zaakcentował, że całkowita niezdolność do pracy dyskwalifikuje go do podejmowania jakiejkolwiek pracy, w tym zatrudnienia w zakładach pracy chronionej, jak i na stanowisku specjalnie dopasowanym przez pracodawcę. Dodał, że obecnie jego źródłem utrzymania jest renta socjalna w kwocie 600 zł. Natomiast na pobyt w domu opieki wydaje 300 zł. Kwota, którą w całości przeznacza na bieżące utrzymanie jest poniżej kwoty granicy ubóstwa. Mężczyzna oświadczył również, że brak bieżących świadczeń alimentacyjnych względem córki nie był spowodowany celowym uchyleniem się od tego obowiązku. Nie był w stanie łożyć na dziecko właśnie z powodu trudnej sytuacji życiowej.
22 maja 2018 r. WSA uchylił zaskarżoną decyzję. Sąd orzekł, że w motywach decyzji urzędników zabrakło dogłębnej oceny aktualnej sytuacji dochodowej i zdrowotnej dłużnika alimentacyjnego. Jego zdaniem, rozstrzygnięcie sprawy opierało się na twierdzeniach pozostających w sferze zdarzeń przyszłych, ewentualnych, z pominięciem wysokości dochodu uzyskiwanego przez mężczyznę oraz zdiagnozowanego u niego schorzenia.
Zdaniem WSA organy obu instancji podkreślały, że sytuacja materialna i zdrowotna dłużnika jest trudna, ale nie do tego stopnia, aby mogła zakwalifikować go do skorzystania z możliwości umorzenia należności. Należy jednak wskazać, że uwzględnienie sytuacji dochodowej i rodzinnej, o której mowa w przepisach, musi polegać na ustaleniu, czy i jakie dochody posiada dłużnik alimentacyjny, jakie ma możliwości uzyskiwania dochodów i jaka jest jego sytuacja rodzinna oraz zdrowotna.
Z akt sprawy wynika natomiast, że w chwili wydawania decyzji, mężczyzna był całkowicie niezdolny do pracy. Poza tym nie ustalono nawet, czy są oferty pracy dla osób z takimi schorzeniami jak stwierdzono u dłużnika. Dopiero po takiej analizie możliwe jest podjecie decyzji o ewentualnym umorzeniu zaległości.
Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego
Wyrok WSA w Gliwicach sygn. V SA/Gl 89/18