Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt wywołuje wiele kontrowersji i sporów. Te najgłośniejsze dotyczą zakazu hodowli zwierząt futerkowych, jednak także branża zabezpieczeń przeciw ptakom bije na alarm.
Obawy rodzi przewidziany w projekcie zakaz montowania na budynkach urządzeń mogących powodować zranienie lub okaleczenie ptaków, w szczególności kolców lub drutów. Przepis ten może uderzyć nie tylko w firmy produkujące tego typu urządzenia, ale także w mieszkańców miast, chcących chronić swoje balkony przed ptakami (w szczególności gołębiami). Duży problem mogą mieć też konserwatorzy zabytków. Odchody przesiadujących ptaków mogą bowiem niszczyć historyczną tkankę. Koszt ponawianych remontów może być duży, a zbyt częste ich przeprowadzanie może zaszkodzić zabytkom.
Kolce nie są oczywiście jedynym sposobem zabezpieczania przed ptakami, ale są najskuteczniejsze i najbardziej pożądane rynkowo – zarówno ze względu na stosunek ceny do skuteczności, ekologiczność, jak i możliwość dostosowania do indywidualnych potrzeb.
– Balkony prywatnych mieszkań można zabezpieczyć np. kratami czy siatkami. Są też takie metody jak naklejki z drapieżnymi ptakami czy odstraszacze dźwiękowe – tłumaczy Paweł Ćwierzyński z firmy BirdSystem zajmującej się zabezpieczaniem budynków przed ptakami.
– Ale już np. gzymsy, parapety czy dachy, szczególnie budynków zabytkowych, można chronić tylko za pomocą kolców – podsumowuje.
Zakaz sprzedaży kolców spowoduje praktycznie konieczność zamknięcia firm zajmujących się ich produkcją, montażem i sprzedażą, których jest w Polsce kilkaset. To w większość małe podmioty, niepublikujące sprawozdań finansowych, trudno więc określić obroty tej branży.
Nie wolno ranić
Poseł Jarosław Sachajko z Kukiz’15, przewodniczący sejmowej komisji rolnictwa, wskazuje jednak, że projekt jeszcze nie trafił pod obrady komisji. Wyraża też nadzieje, że wnioskodawcy – grupa posłów PiS – postąpią racjonalnie i zrezygnują z niego.
Tymczasem, jak wskazuje poseł Krzysztof Czabański z PiS, projektodawcy chcą wyeliminować takie urządzenia odstraszające, które uśmiercają lub ranią ptaki.
– Sama nazwa urządzenia nie ma znaczenia. Jeśli producenci kolców odstraszających są pewni, że nie ranią one ptaków, to nie mają się czego obawiać – wskazuje Czabański i dodaje, że kolce, które nie ranią, na pewno nie zostaną zakazane.
BirdSystem przytacza liczne opinie ekspertów, które mówią, że kolce takie nie mogą zranić ptaków, bo te mają dobry wzrok i widząc zagrożenie, siadają w innym miejscu.
– Nigdy nie widziałem ptaka nabitego na takie kolce – zauważa Jarosław Sachajko. Jego zdaniem stosując takie zabezpieczenia, jedynie wskazuje się tym bardzo racjonalnym zwierzętom, gdzie mogą siadać, a gdzie nie.
Innego zdania jest jednak Monika Klimowicz z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
– Generalnie ptaki są raczej ostrożne i starają się unikać miejsc zabezpieczonych kolcami. Jednak wystarczy chwila nierozwagi, gwałtowny podmuch wiatru, paniczna ucieczka przed drapieżnikiem lub ptasia bójka, by doszło do tragedii – wskazuje. Jak zauważa, niekiedy obrażenia są powierzchowne i niezagrażające życiu ptaków, jednak zdarzają się wypadki śmiertelne. Niekiedy ptaki nie zwracają uwagi na zabezpieczenia i próbują siadać między nimi, a nawet zakładać gniazdo.
Humanitarne metody
Na problem ten zwróciła uwagę także Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska rekomendując stosowanie kolców z nakładkami silikonowymi.
– Nie kwestionujemy potrzeby zabezpieczania przestrzeni w budynkach, zwłaszcza tych zabytkowych, przed ptakami (a właściwie ich odchodami), jednak jesteśmy za tym, by metody zabezpieczeń były jak najbardziej humanitarne, niestanowiące zagrożenia dla ptaków – podsumowuje Monika Klimowicz. Jak wskazuje, być może dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie obowiązku uzyskiwania zezwolenia Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na montaż atestowanych urządzeń zabezpieczających.
Monika Klimowicz przyznaje, że w większości przypadków kolce spełniały swoją funkcję i zabezpieczały miejsca, gdzie obecność ptaków była niepożądana. Należy się jednak zastanowić, czy tego typu zabezpieczenia nie są nadużywane, ograniczając możliwości bezpiecznego odpoczynku ptaków w mieście.
OTOP zwraca też uwagę, że w projekcie brakuje informacji, jakie inne konstrukcje czy metody zabezpieczające mogą być stosowane, co może prowadzić do niezgodnych z prawem prób odstraszania ptaków, celowego niszczenia gniazd czy nawet zabijania zwierząt.
Paweł Ćwierzyński wskazuje natomiast, że na Zachodzie w celu kontroli populacji ptaków stosuje się ich sterylizację, która to metoda jest znacznie mniej humanitarna niż kolce.
Etap legislacyjny
Prace w komisji sejmowej