Nieznacznie pogorszyły się statystyki sfinalizowanych spraw oraz tempo ich rozpatrywania. W zeszłym roku zakończono 699 postępowań, przy 704 w 2016 r. Ich średni czas trwania oscyluje poniżej roku i czterech miesięcy, a więc prawie miesiąc więcej niż rok wcześniej. Znacznie wyraźniej, bo aż o pięć miesięcy, wydłużył się czas rozpoznawania odwołań (obecnie zabiera to ok. 17 miesięcy). Zdaniem samego TSUE jest to w dużej mierze efekt zakończenia w ubiegłym roku kilkunastu skomplikowanych postępowań z dziedziny ochrony konkurencji, w tym 14 odwołań w bardzo dużej sprawie kartelowej dotyczącej producentów urządzeń sanitarnych do łazienek.
Z danych TSUE wynika też, że przeprowadzona w 2016 r. reorganizacja Sądu Pierwszej Instancji (obejmowała przede wszystkim rozpoznawanie sporów dotyczących europejskiej służby publicznej) zaczęła przynosić efekty. Liczba sfinalizowanych spraw wzrosła z 755 do 895, tempo pracy sędziów zaś przyspieszyło. Należy się spodziewać, że wydajność trybunału luksemburskiego jeszcze wyraźniej wzrośnie, gdy w 2019 r. w skład sądu zostanie powołanych dziewięciu dodatkowych sędziów (każde państwo członkowskie UE będzie miało wówczas po dwóch reprezentantów).