Sejm nie zgodził się na odrzucenie w pierwszym czytaniu prezydenckich projektów dotyczących KRS i SN. Jutro prace nad nimi rozpocznie komisja.
To prawdopodobnie na wtorkowym posiedzeniu sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka zaprezentowane zostaną poprawki do projektów, jakie PiS wynegocjował podczas toczonych ostatnimi tygodniami dyskusji z głową państwa oraz jej przedstawicielami. Najpewniej będą one dotyczyły trybu wyłaniania przez Sejm pochodzących ze środowiska sędziowskiego członków Krajowej Rady Sądownictwa.
Nieoficjalnie mówi się, że pierwszy etap głosowania ma pozostać taki, jak chce tego prezydent – dla jego ważności będzie potrzeba większości trzech piątych głosów. Poprawki mają natomiast na celu doprecyzowanie trybu awaryjnego, a więc tego, który miałby być stosowany, gdyby nie udało się wybrać członków KRS za pomocą pierwszego mechanizmu. Wówczas posłowie będą głosowali na listę 15 kandydatów. Będą ich zgłaszać kluby parlamentarne (maksymalnie dziewięciu), a co najmniej jeden z nich będzie musiał zostać uwzględniony. Ostateczny kształt listy miałoby ustalać prezydium Sejmu.
Przyjęcie tego typu poprawek zapewne nie zmieni jednak w większości negatywnych opinii, jakie prezydenckie projekty zbierają od dawna. Na początku zeszłego tygodnia zaprezentowaliśmy uwagi, jakie wpłynęły na ich temat do Sejmu. W większości były one krytyczne, a ich autorami były takie podmioty, jak np. rzecznik praw obywatelskich, Sąd Najwyższy czy Krajowa Rada Sądownictwa. Kością niezgody w przypadku ustawy o KRS jest przede wszystkim zmiana sposobu wyłaniania członków rady będących sędziami. Mówi się, że oddanie tej decyzji w ręce polityków doprowadzi do upolitycznienia organu, co z kolei uniemożliwi mu wykonywanie konstytucyjnych obowiązków, a więc stanie na straży niezawisłości sędziów i niezależności sądów. Jeżeli zaś chodzi o projekt dotyczący SN, to sprzeciw budzi m.in. oddanie prezydentowi kompetencji do decydowania o tym, który sędzia po przekroczeniu 65. roku życia będzie mógł pozostać w zawodzie, oraz to, że na skutek obniżenia wieku przechodzenia sędziów w stan spoczynku stanowisko straci obecna I prezes SN Małgorzata Gersdorf.
Jak ustaliliśmy, opinie do prezydenckich projektów u zewnętrznych ekspertów zamówiło również Biuro Analiz Sejmowych. Dotąd jednak nie zostały one zaprezentowane na stronie internetowej Sejmu. Na razie nie otrzymaliśmy ich również w trybie dostępu do informacji publicznej. DGP rozmawiał jednak z niektórymi autorami opinii. Wśród nich znalazł się prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista z Uniwersytetu SWPS. On również stoi na stanowisku, że prezydenckiego projektu dotyczącego SN nie da się w wielu miejscach pogodzić z konstytucją.
– Żadne organy państwa zgodnie z normami ustawy zasadniczej nie posiadają kompetencji do skrócenia kadencji I prezesa SN. Z tego względu przyznanie jej prezydentowi należy uznać za wyłącznie polityczny zabieg legislacyjny, niweczący fundamenty zasady trójpodziału władzy, w tym niezależności władzy sądowniczej – akcentuje prof. Chmaj.
Nie podoba mu się również propozycja wprowadzenia skargi nadzwyczajnej. Jego zdaniem w skrajnych przypadkach może to doprowadzić do sytuacji, kiedy to obywatel otrzyma ostateczne rozstrzygnięcie swojej sprawy – sumując czas trwania postępowania we wszystkich instancjach – dopiero po 20 latach od zainicjowania procesu.
– Takie rozwiązanie wprost ingeruje w zasadę szybkości postępowania – kwituje ekspert.
Projektowi dostaje się również za rozwiązania dotyczące wprowadzenia ławników do składów orzekających w SN. O ich wyborze ma decydować Senat w głosowaniu tajnym. Jak mówi prof. Chmaj, doprowadzi to do tego, że w SN nie będziemy mieli czynnika społecznego, a czynnik polityczny.
Swoją opinię na prośbę BAS na temat prezydenckich projektów przedstawił również prof. Sławomir Patyra z UMCS w Lublinie. W rozmowie z DGP podkreśla, że projekt ustawy o SN wyposaża prezydenta w takie instrumenty, które umożliwią mu ingerencję w sferę organizacji i funkcjonowania SN. A przez to dojdzie do naruszenia konstytucyjnych zasad podziału i równoważenia się władz oraz odrębności i niezależności sądów względem innych władz.
Profesor Patyra suchej nitki nie zostawia również na projekcie dotyczącym KRS. Szczególnie ostro krytykuje pomysł skrócenia kadencji obecnych członków rady oraz propozycję, aby to posłowie wybierali KRS spośród przedstawicieli środowiska sędziowskiego. Jego zdaniem w ten sposób naruszone zostaną nie tylko zapisy konstytucji, ale także określone w art. 6 europejskiej konwencji praw człowieka standardy niezawisłości sędziów i niezależności sądów.
Opinie do projektów u zewnętrznych ekspertów zamówiło Biuro Analiz Sejmowych
Etap legislacyjny
Projekty po I czytaniu w Sejmie