Stanowisko KRS dotyczące niepowoływania asesorów sądowych z listy przesłanej przez ministra sprawiedliwości może być motywowane politycznym oportunizmem – powiedział PAP mecenas Piotr Andrzejewski.

W poniedziałek wieczorem rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa Waldemar Żurek poinformował, że Rada postanowiła nie powoływać asesorów. "Wobec wszystkich 265 kandydatów wyrażono skuteczny sprzeciw" - zaznaczył. Dodał, że jest to spowodowane niespełnianiem kryteriów ustawowych. Chodzi o absolwentów Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, którzy pod koniec września br. odebrali akty mianowania od ministra sprawiedliwości.

Zgodnie z uchwaloną 11 maja br. nowelą kilku ustaw minister sprawiedliwości dokonuje mianowania na stanowisko asesora na czas nieokreślony. KRS ma natomiast prawo do sprzeciwu wobec powierzenia asesorowi obowiązków sędziego.

Jak powiedział PAP Andrzejewski nadrzędnym celem sędziego jest realizacja prawa wynikającego z art. 45 konstytucji - prawa do orzekania w odpowiednim terminie przez niezależnego, niezawisłego sędziego. "Uprawnienie wykonywania władzy sądowniczej pochodzi z powołania przez prezydenta a KRS jest organem kontroli oraz wyboru kandydatów dla powołania przez prezydenta do pełnienia funkcji orzeczniczej" - dodał.

Zdaniem rozmówcy PAP "stanowisko KRS pozbawia nas w dużej mierze rozładowania zaległości w rozpoznawaniu naszych spraw przed sądem" oraz "może być motywowane politycznym oportunizmem".

Według rozmówcy PAP stanowisko KRS nie neguje ustawowych uprawnień do sprawowania funkcji orzeczniczej przez asesorów sądowych. Jedynie mówi o tym, że brak jest wystarczających danych, by sprawować funkcje kontrolne wobec nich - chodzi o sprawdzenie, czy dopuszczeni do orzekania asesorzy dają gwarancję niezawisłości niezależności wykonywania władzy sądowniczej.

Asesorów sędziowskich nie było w polskich sądach od wiosny 2009 r. Było to efektem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2007 r., gdy uchylono ówczesne przepisy o asesorach, stwierdzając ich niezgodność z konstytucją. Uchwalono w związku z tym nowe przepisy, likwidujące asesurę i przewidujące, że sędziami mają zostawać absolwenci KSSiP. Jednak - jak później zaczęto wskazywać, opierając się na kilkuletnich doświadczeniach - okazało się, że asesura jest najlepszym sposobem weryfikacji, czy kandydat na sędziego sprawdza się w tej roli.

Powrót asesorów sędziowskich - czyli absolwentów aplikacji sędziowskiej - koalicja PO-PSL planowała na 2016 r. Taka nowelizacja Prawa o ustroju sądów powszechnych weszła w życie na początku 2016 r. W marcu 2016 r. uchwalono jednak nowelizację, która przesunęła do października 2017 r. powrót asesorów do sądów. "Rozwiązanie to umożliwi ministrowi sprawiedliwości podjęcie prac legislacyjnych mających na celu optymalne ukształtowanie modelu dojścia do urzędu sędziego przez absolwentów aplikacji sędziowskiej prowadzonej przez KSSiP" - uzasadniano wówczas.