Wcześniej rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński poinformował, że oba projekty zostały złożone do marszałka Sejmu. Potwierdziła to również Kancelaria Sejmu. Jakie zmiany przewiduje każda z ustaw?
Projekt ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa
6-stronicowy projekt ws. KRS przewiduje, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP).
Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. pełnoletnich obywateli korzystających z pełni praw publicznych oraz grupa co najmniej 25 sędziów, bez tych w stanie spoczynku. Każda grupa mogłaby przedstawić wyłącznie jednego kandydata. Nie wyklucza to możliwości poparcia przez obywatela lub sędziego więcej niż jednego zgłoszenia.
Marszałek Sejmu generalnie ogłaszałby procedurę zgłaszania kandydatów "nie wcześniej niż na 120 i nie później niż na 90 dni przed upływem kadencji członków Rady wybieranych spośród sędziów". Kandydatów zgłaszano by marszałkowi Sejmu w 30 dni od tego ogłoszenia.
Według przepisu przejściowego zaś, procedurę zgłaszania kandydatów, którzy mają zastąpić obecnych członków Rady, marszałek rozpoczyna nie później niż w 7 dni od wejścia tej noweli w życie, kandydatów zgłasza się w 21 dni od tego dnia; a wybiera się - najpóźniej w 60 dni od tego dnia.
Sejm ma wybierać 15 członków KRS większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję. Jeśli Sejm nie wybrałby ich w ten sposób w 90 dni od ogłoszenia marszałka, każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Za wybranych uznawano by tych, którzy dostali największą liczbę głosów. W przypadku klinczu także i w tym głosowaniu, procedura wyłaniania kandydatów ruszałaby od nowa.
"Zastosowanie głosowania imiennego i rezygnacja z dokonywania wyboru brakujących członków Rady zwykłą lub bezwzględną większością pozwoli na uniezależnienie składu Rady wyłącznie od woli aktualnej większości parlamentarnej i - jak należy przypuszczać - uwypukli osobiste atrybuty poszczególnych kandydatów" - podkreślono w uzasadnieniu. Sejm byłby zobligowany, w miarę możliwości, do uwzględniania reprezentacji w Radzie sędziów poszczególnych rodzajów i szczebli sądów.
Według uzasadnienia, nowe zasady wyboru członków KRS-sędziów spowodują zwiększenie ich demokratycznej legitymacji, wzmocnią transparentność oraz umożliwią publiczną debatę nad kandydaturami.
"Odmowa podpisania przez prezydenta RP ustawy z dnia 12 lipca 2017 r. o zmianie ustawy o KRS oraz niektórych innych ustaw nie może być utożsamiana ze zgodą na obecną sytuację wymiaru sprawiedliwości" - stwierdza uzasadnienie. Jak zaznaczono "polskie społeczeństwo nie ufa sądom, kwestionuje niezawisłość i bezstronność sędziów oraz zasadnie domaga się zmian". "Zmiany powinny być wprowadzone i fakt ten nie jest przez nikogo kwestionowany" - czytamy.
Według uzasadnienia jednym z celów zmian jest "odstąpienie od zasady kadencji indywidualnych członków Rady wybieranych spośród sędziów" - gdyż Trybunał Konstytucyjny uznał je za sprzeczne z konstytucją. Zgodnie z projektem, wspólna kadencja nowych członków-sędziów Rady rozpocznie się z dniem następującym po dniu, w którym dokonano wyboru ostatniego z nich - zaznaczono.
Uzasadnienie podkreśla, że TK w 2007 r. "dopuścił możliwość skrócenia kadencji członków KRS pod warunkiem, że ustawodawca wskaże nadzwyczajne, konstytucyjnie uzasadnione okoliczności przyjętej regulacji, ponieważ tylko takie mogłyby ewentualnie uzasadniać złamanie zasady kadencyjności".
"W projekcie respektowana jest długość trwania kadencji, określona w konstytucji. Sama zasada nie została zatem złamana. Respektowana jest również zasada ciągłości działania organu konstytucyjnego, bowiem możliwość pełnienia funkcji przez obecnych członków Rady ustanie dopiero z dniem rozpoczęcia wspólnej kadencji nowych członków Rady" - podkreślono w uzasadnieniu.
Projekt stanowi ponadto, że KRS może zgłosić w terminie dwóch miesięcy sprzeciw wobec asesorów sądowych, którzy wcześniej zostali powołani przez Ministra Sprawiedliwości. Jeżeli sprzeciwu nie będzie, asesor sądowy pełniłby obowiązki sędziego przez 4 lata.
Według uzasadnienia, przyspieszeniu procedowania KRS ma służyć możliwość podejmowania decyzji w trybie obiegowym.
Jednocześnie oceniono, że wprowadzenie możliwości transmisji obrad KRS za pośrednictwem internetu przyczyni się do zwiększenia zaufania obywateli do prac tego organu.
Do reprezentowania swego stanowiska w pracach parlamentu nad tym projektem Andrzej Duda upoważnił Annę Surówkę-Pasek, podsekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta oraz swą doradczynię Zofię Romaszewską.
Ustawa o Sądzie Najwyższym
Skargę nadzwyczajną do SN wnosi się w terminie 5 lat od uprawomocnienia orzeczenia; może być ona wniesiona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. - głosi prezydencki projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym. Skargi te miałyby być badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN.
Jednocześnie - w przepisie przejściowym projektu - doprecyzowano, że skarga nadzwyczajna od orzeczeń, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. mogłaby być wniesiona przez trzy lata od wejścia w życie nowej ustawy o SN.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda informował, że jedną z głównych propozycji tego projektu, która ma "charakter prospołeczny" i była przez niego obiecywana w trakcie kampanii wyborczej, jest wprowadzenie skargi nadzwyczajnej, czyli możliwości "wniesienia skargi od każdego prawomocnego orzeczenia" każdego sądu.
"Jednym z głównych motywów przeprowadzenia reformy sądownictwa, w tym SN, jest bardzo niskie zaufanie obywateli do wymiaru sprawiedliwości. Na ten stan rzeczy złożyły się różne okoliczności, w tym przede wszystkim szereg orzeczeń, które budzą nie tylko uzasadnione wątpliwości prawne, ale także w sposób rażący naruszają pryncypia wynikające z zasady sprawiedliwości" - zaznaczono w uzasadnieniu projektu.
Jak przewidziano w projekcie, "skargę nadzwyczajną wnosi się w terminie 5 lat od uprawomocnienia się zaskarżonego orzeczenia; niedopuszczalne jest uwzględnienie skargi nadzwyczajnej na niekorzyść oskarżonego wniesionej po upływie 6 miesięcy od uprawomocnienia się orzeczenia lub od rozpoznania kasacji". "Od tego samego orzeczenia w interesie tej samej strony skarga nadzwyczajna może być wniesiona tylko raz" - głosi przepis.
Projektodawca - jak wynika z uzasadnienia - zdecydował się także na wprowadzenie przepisu zgodnie, z którym "wniesienie skargi nadzwyczajnej od prawomocnych orzeczeń kończących postępowanie w sprawach, które uprawomocniły się po dniu 17 października 1997 r." będzie możliwe w okresie trzech lat od dnia wejścia w życie ustawy.
"Jednocześnie wprowadza się zastrzeżenie, że jeżeli od uprawomocnienia się zaskarżonego orzeczenia upłynęło pięć lat, a orzeczenie wywołało nieodwracalne skutki prawne lub przemawiają za tym zasady lub wolności i prawa człowieka i obywatela określone w konstytucji, SN może ograniczyć się do stwierdzenia wydania zaskarżonego orzeczenia z naruszeniem prawa oraz wskazania okoliczności, z powodu których wydał takie rozstrzygnięcie" - wskazano.