Minister sprawiedliwości podpisał w czwartek umowę z konsorcjum Comp Safe Support SA - LIDER na utworzenie, wdrożenie i eksploatację Systemu Dozoru Elektronicznego (SDE) dla skazanych.

Umowa przewiduje osiągnięcie pełnej funkcjonalności systemu do 1 września 2009 roku. W ten sposób Polska stanie się siódmym krajem w Europie, który wprowadzi system dozoru skazanych za pomocą elektronicznych bransolet. Dotyczyć to będzie skazanych na nie więcej niż rok więzienia, a odbywanie kary w ten sposób nie może trwać dłużej niż sześć miesięcy.

"Przetarg na utworzenie systemu dozoru elektronicznego był największym w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości. Ze względu na pojawiające się sugestie o z góry ustalonym jego wyniku, ogłosiliśmy nieograniczony przetarg publiczny. Został on wysoko oceniony przez Urząd Zamówień Publicznych, który nie zgłosił żadnych zastrzeżeń do jego przebiegu" - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.

Monitoring umożliwi odbywanie kary pozbawienia wolności przez skazanych poza zakładem karnym. Umożliwi także kontrolowanie, czy przestrzegają obowiązków pozostawania w wyznaczonym czasie w określonym miejscu, czy dopełniają zakazu zbliżania się do określonych osób i miejsc, z możliwością bieżącego określania i rejestrowania miejsc pobytu skazanego.

Informację o bliskiej obecności osoby skazanej, objętej zakazem, otrzymywać będzie także osoba chroniona

Zdaniem generała Pawła Nasiłowskiego, pełnomocnika ministra sprawiedliwości do spraw dozoru i redukcji przeludnienia w więzieniach, dozór elektroniczny pozwoli zmniejszyć liczbę osób czekających na możliwość odbycia zasądzonej kary pozbawienia wolności, których w ubiegłym roku było 27 tysięcy. Mniejsze mają być także koszty - miesiąc pobytu skazanego w więzieniu to ponad 2 tysiące zł. Liczba osób, które mogłyby zostać zakwalifikowane do dozoru elektronicznego, czyli skazanych na kary do jednego roku, wyniosła w 2008 roku około 36 tysięcy.

Ustawę zakładającą, że osoby skazane na kary od pół roku do roku pozbawienia wolności mogą - jeśli spełnią odpowiednie kryteria - odbywać je na wolności, ze stale noszoną bransoletą monitorującą miejsce pobytu - uchwalił Sejm poprzedniej kadencji we wrześniu zeszłego roku, na tym samym posiedzeniu, na którym uchwalono samorozwiązanie parlamentu. Ustawa miała wejść w życie 1 lipca 2008 r., ale przedłużono o rok jej vacatio legis. Rządowa nowelizacja zakłada, że proponowane przepisy będą obowiązywać od 1 września 2009 roku.

Poza dozorem osób skazanych ustawa przewiduje m.in. możliwość wyegzekwowania za pomocą elektronicznej bransolety zakazu zbliżania się osoby skazanej do określonych obiektów - stadionów czy mieszkań. Informację o bliskiej obecności osoby skazanej, objętej zakazem, otrzymywać będzie także osoba chroniona. Wiadomość o niesubordynacji skazanego otrzymywałby kurator sądowy, który tylko raz mógłby dać skazanemu "żółtą kartkę"; każde kolejne nieposłuszeństwo kończyłoby się powrotem za kraty.

System dozoru elektronicznego skazanych funkcjonuje m.in. w Szwecji, Wielkiej Brytanii, Estonii, Portugalii

SDE, dzięki noweli zakładającej wykorzystanie innych niż stacjonarne łącza telefoniczne, ma objąć swym zasięgiem terytorium całej Polski. Konsorcjum Comp Safe Support zapowiada współpracę z kilkoma operatorami sieci komórkowych, aby możliwe było stosowanie dozoru elektronicznego skazanych na jak największej powierzchni kraju.

Od 1 września tego roku zapewniona ma być możliwość objęcia dozorem elektronicznym do 500 skazanych, ale z czasem jego pojemność będzie zwiększana. Zakłada się, że docelowo z tej formy odbywania kary jednocześnie będzie mogło korzystać do 7,5 tysiąca skazanych.

Na ogłoszony 26 czerwca przetarg wpłynęło siedem ofert. Otwarto je 19 sierpnia. Jedna została zdyskwalifikowana ze względów formalnych. Oferta Konsorcjum Comp Safe Suport SA, na które składają się Centrum Weryfikacji Alarmów Terminal Sp. z o.o. i PHU ELPROMA Sp. z o.o. opiewa na 225,7 mln. zł.

System dozoru elektronicznego skazanych funkcjonuje m.in. w Szwecji, Wielkiej Brytanii, Estonii, Portugalii, a kolejnych dziesięć krajów przygotowuje się do jego wprowadzenia.