Oxfam, międzynarodowa organizacja humanitarna zajmująca się m.in. pomocą w krajach rozwijających się, ostrzega, że sytuacja kobiet jest zagrożona m.in. przez zapowiedź pozbawienia finansowania przez państwo organizacji planowania rodziny w USA czy fakt, że w ciągu ostatnich pięciu lat bezpośrednie wpłaty darczyńców na rzecz organizacji broniących praw kobiet spadły o ponad połowę.
Zdaniem organizacji może to cofnąć wiele zdobyczy walki o równe prawa kobiet i opóźnić światową walkę z ubóstwem. "Tylko walcząc z dyskryminacją kobiet i dziewczyn, będziemy w stanie zlikwidować ubóstwo w ogóle" - podkreśla przedstawicielka organizacji Nikki Van Der Gaag, dodając, że jest to "krytyczny moment dla praw kobiet na świecie, bo zagrożony jest postęp, o który walczono od dekad".
Oxfam zaznacza, że jeśli utrzymają się obecne tendencje, to do zniwelowania różnic w wynagradzaniu pracy kobiet i mężczyzn na świecie potrzeba będzie 170 lat, czyli o 52 lata więcej niż jeszcze rok temu.
Choć kobiety w znaczący sposób przyczyniają się do rozwoju globalnej gospodarki, czerpią z niej nieproporcjonalnie małe korzyści - ocenia Oxfam. Organizacja wskazuje zwłaszcza trzy obszary, w których utrzymuje się "skandaliczna przepaść między płciami". Po pierwsze, kobiety stanowią większość osób zatrudnionych przy pracach źle płatnych i wykonywanych w niebezpiecznych warunkach - np. pracownice branży tekstylnej w Birmie czy Wietnamie pracują do 18 godzin dziennie za wynagrodzenie, które nie pozwala im utrzymać siebie i swoich rodzin.
Po drugie, kobiety wykonują większość tzw. pracy opiekuńczej (np. obowiązki domowe, opieka nad dzieckiem), oraz po trzecie - są systematycznie pomijane w społeczeństwie i życiu zawodowym przy organizacji i podejmowaniu decyzji, a pozornie neutralne dla kwestii płci decyzje w sferze gospodarczej często odbijają się właśnie na ich sytuacji.
Z raportu wynika, że w 155 krajach na świecie obowiązuje co najmniej jeden akt prawny nadający mężczyznom większe prawa w sferze gospodarczej niż kobietom. Ponadto kobiety 10 razy częściej niż mężczyźni wykonują źle płatną pracę w zawodach związanych z opieką nad innymi. Z badania przeprowadzonego w 67 krajach wynika, że zdaniem co piątego mężczyzny kobieta nie powinna pracować, nawet jeśli ma do tego niezbędne kwalifikacje.
"W ostatnich latach wiele mówiono o tym, co kobiety mogą zrobić dla gospodarki, ale w ogóle nie mówiono o tym, co gospodarka może zrobić dla kobiet. Tymczasem kobiety na całym świecie są nadal bardziej niż mężczyźni zagrożone popadnięciem w biedę, a zawody, w których stanowią większość, nie są tak pewne i są gorzej opłacane" - zaznacza Charlotte Becker z Oxfam.
W swoim raporcie organizacja podkreśla, jak ważną rolę pełni płatna praca jako sposób na wychodzenie kobiet z biedy, jednocześnie jednak zauważa, że "nierówność płci w gospodarce nie zmniejszyła się od 2008 roku i miliony kobiet na całym świecie nadal muszą mierzyć się z niskimi zarobkami, brakiem porządnej, pewnej pracy oraz dysproporcjonalnie dużą odpowiedzialnością za niepłatną pracę opiekuńczą, np. obowiązki domowe i wychowanie dzieci".
Nawet w krajach z najrówniejszym podziałem obowiązków kobiety wykonują co najmniej dwa razy więcej niepłatnych obowiązków niż mężczyźni. Wartość tej nieopłacanej pracy jest na świecie szacowana na ok. 10 bilionów dolarów, czyli więcej niż PKB Indii, Japonii i Brazylii razem wziętych. Z przeprowadzonych badań wynika, że nierówność płci w gospodarce kosztuje kobiety w krajach rozwijających się ok. 9 bilionów dolarów rocznie, z których mogłyby skorzystać nie tylko one same, ale też ich rodziny, zyskując większą siłę nabywczą, co przyczyniłoby się do rozwoju gospodarki.