Organ administracji powinien uwzględnić intencję strony, a nie literalną treść pisma, jeżeli miałoby to przysłużyć się słusznemu interesowi obywatela – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie.
Prezydent miasta wysłał kierowcy skierowanie na badanie lekarskie, na które powinien się stawić w terminie 30 dni. Otrzymał bowiem zawiadomienie o uzyskaniu przez kierującego orzeczenia o stopniu niepełnosprawności, a to na podstawie art. 122 ust. 1 pkt 5 prawa o ruchu drogowym (Dz.U. z 1997 nr 98, poz. 602 ze zm.) uprawniało prezydenta do wydania takiej decyzji.

Przywrócenie terminu

Kierowca nie zgłosił się na badania w terminie. W efekcie prezydent wydał kolejną decyzję, tym razem już o cofnięciu uprawnienia kierowcy do prowadzenia pojazdów, do czasu wykonania przez niego badań. Kierowca złożył zatem wniosek do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Wskazał, że decyzje zostały odebrane przez nieżyjącą już babcię, która była w podeszłym wieku, nie w pełni sił umysłowych, i nie przekazała mu pism. Nie miał zatem możliwości przeczytania ich, a co za tym idzie dochowania terminu.
SKO odmówiło jednak przywrócenia terminu do złożenia odwołania, wskazując, że kierowca nie złożył odwołania jednocześnie, wraz z wnioskiem. Zdaniem SKO niedopuszczalne jest skierowanie najpierw pisma z prośbą o przywrócenie terminu i oczekiwanie na decyzję, aby w przypadku pozytywnego rozstrzygnięcia dopiero wnieść odwołanie.

Intencja wnioskodawcy

Wojewódzki sąd administracyjny uchylił postanowienie SKO. Stwierdził, że SKO źle zrozumiało art. 58 par. 2 k.p.a. mówiący, że jednocześnie z wniesieniem prośby o przywrócenie terminu należy dopełnić czynności, dla której określony był termin. Warunek jednoczesnego złożenia wniosku o przywrócenie terminu i dokonania czynności, której termin dotyczył, nie musi polegać na złożeniu odrębnego pisma, będącego odwołaniem od decyzji.
Można we wniosku o przywrócenie terminu zawrzeć wzmiankę o tym, że strona jest niezadowolona z rozstrzygnięcia organu I instancji, co organ powinien odczytać jako wniesienie odwołania. Odpowiada to bowiem wymogowi „jednoczesnego” złożenia wniosku o przywrócenie uchybionego terminu i dokonania czynności, dla której termin został przekroczony. Najważniejszy powinien być bowiem zamiar strony.
Wyrok WSA w Krakowie z 13 czerwca 2012 r., sygn. akt III SA/Kr 612/11.