Jeśli organizator przetargu na monitoring prasy chce dostawać artykuły dotyczące jego działalności, to nie może interpretować jej zbyt szeroko.
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej zorganizowało przetarg na usługę monitorowania mediów. Zależy mu na tym, by otrzymywać informacje o artykułach, audycjach radiowych i telewizyjnych, w których pojawia się tematyka związana z zakresem jego działalności. Postawił specjalne wymagania.
Poza ceną o wyborze oferty miała też decydować funkcjonalność usługi. Oceniano ją na podstawie próbnego monitoringu, który miał być przedstawiony na stronie internetowej w formie tekstowej lub plików PDF. Jednocześnie resort postanowił, że jeśli 10 otrzymanych jednego dnia artykułów nie będzie związanych z jego pracą, to odrzuci ofertę.
Tak uczynił z ofertą firmy Press-Service Monitoring Mediów. Spółka ta nie zgodziła się z decyzją ministerstwa. Przyznała, że kilka artykułów z próbnej puli rzeczywiście można było uznać za niezwiązane z działalnością resortu. Żadnego dnia jednak ich liczba nawet nie zbliżyła się do 10. Pozostałe bowiem, zdaniem firmy, odpowiadały na zapotrzebowanie zamawiającego.
Aby rozpoznać to odwołanie, Krajowa Izba Odwoławcza musiała przeanalizować sporne artykuły. I doszła do wniosku, że zdecydowana większość z nich nie jest związana z tematyką wymaganą przez MPiPS.
Dla przykładu, jeden z analizowanych artykułów dotyczył posługi kapłańskiej.
Co prawda, w ostatnim akapicie pojawiała się nazwa konkretnego domu pomocy społecznej, niemniej jednak zdaniem składu orzekającego to za mało, by mówić o związku z resortem. Podobnie zinterpretowano artykuł dotyczący energii atomowej.
KIO uznała, że pojawiające się w nim stwierdzenie o nowych miejscach pracy nie oznacza, że powinni się nim zainteresować pracownicy ministerstwa.
Ostatecznie izba uznała, że liczba artykułów niezwiązanych ze wskazaną tematyką przekroczyła 10, co dawało podstawy do odrzucenia oferty.
Materiały przykładowe służące do oceny stanowiły bowiem część oferty, a więc powinny być zgodne ze specyfikacją istotnych warunków zamówienia.
Co więcej, błędów tych nie można poprawić na podstawie art. 87 ust. 2 pkt 3 ustawy – Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 113, poz. 759 z późn. zm.), gdyż oznaczałoby to istotną zmianę treści oferty.

Wyrok Krajowej Izby Odwoławczej, sygn. akt KIO 485/12.