Rejestr, który nie zawiera kompletnych danych, traci sens. Niestety, tak jest dziś z biurami informacji gospodarczych. Przypominają szwajcarski ser, w którym więcej jest dziur niż sera.
Brakuje w nich informacji przekazywanych przez windykatorów, fundusze sekurytyzacyjne czy firmy faktoringowe. Brakuje także danych o długach wobec gmin z tytułu czynszów komunalnych czy opłat za wywóz śmieci. Spokojnie mogą spać dłużnicy - właściciele i najemcy lokali - którzy nie są członkami spółdzielni. Do BIG-ów nie trafiają także konsumenci zalegający z opłatami za energię lub wodę. Ale te złote czasy dla dłużników kończą się. Wkrótce większość luk zostanie usunięta. Nie będzie podziału na złych dłużników, którzy znajdują się w rejestrach, i dobrych, którym udało się z nich wypisać. Nowe regulacje ucieszą zapewne wierzyciela spędzą sen z powiek wielu szczęśliwym do tej pory dłużnikom.