Prokurator generalny złamał przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 2058 – dalej: u.d.i.p.) – uznał Naczelny Sąd Administracyjny. Uchybienie polegało na nieprzekazaniu do sądu w terminie skargi na bezczynność.
Rzecz działa się w 2013 r., czyli za czasów, gdy prokuratorem generalnym był Andrzej Seremet. Obywatel zwrócił się do PG z wnioskiem o udostępnienie wielu informacji. Ponieważ nie mógł ich uzyskać, skierował skargę do sądu – zgodnie z procedurą – za pośrednictwem organu, do którego wnioskował o dane, czyli Prokuratury Generalnej. Organ nie przekazał jej jednak w terminie.
W lutym 2016 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpoznał wniosek obywatela o wymierzenie tysiąca złotych grzywny prokuratorowi generalnemu za nieprzekazanie skargi wraz z aktami sprawy. Skarga na bezczynność wpłynęła 16 sierpnia 2013 r., zaś do sądu została przekazana dopiero 7 października 2013 r. Doszło więc do naruszenia 15-dniowego terminu. PG bronił się, że zwłoka nie wynikała z celowego działania, lecz ze znacznego obciążenia pracowników w okresie urlopowym. Podkreślił także, że naruszenie terminu miało charakter incydentalny, a wymierzenie organowi grzywny nie znajduje uzasadnienia i jest niecelowe.
WSA uznał jednak, że wniosek zasługuje na uwzględnienie. Opóźnienie organu w wykonaniu ciążącego na nim obowiązku wyniosło 35 dni. Przypomniał, że przekazanie skargi wraz z aktami sprawy i odpowiedzią na skargę jest bezwzględnym obowiązkiem organu, którego działanie, bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania zaskarżono.
Na to postanowienie prokurator generalny wniósł zażalenie. Domagał się jego uchylenia i oddalenia wniosku. Zarzucał, że I instancja nie uwzględniła wszystkich okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia, w szczególności incydentalnego charakteru naruszenia ustawowego terminu w sytuacji znacznego obciążenia pracowników organu w okresie urlopowym, niezwłocznego przekazania skargi wraz z odpowiedzią na nią i aktami sprawy po ujawnieniu przez organ uchybienia.
Naczelny Sąd Administracyjny nie uwzględnił zażalenia. Przypomniał, że w takich przypadkach sąd wymierza grzywnę do wysokości dziesięciokrotnego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej w roku poprzednim. NSA wskazał, że grzywna ma nie tylko doprowadzić do tego, by organ przekazał sądowi administracyjnemu skargę wraz z aktami sprawy i swoim stanowiskiem, ale także ma być sankcją za naruszenie podstawowego prawa jednostki do rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, o którym mowa w art. 45 ust. 1 konstytucji. Ma również funkcję prewencyjną. NSA podkreślił również, że wysokość sankcji – tysiąc złotych – była adekwatna do niewypełnienia ciążącego na PG obowiązku.