Przedsiębiorcy zarzucają komornikom, że mało skutecznie i zbyt wolno egzekwują długi. Zwiększenie liczby komorników i dopuszczenie młodych osób do zawodu przyczynią się do zlikwidowania zaległości. Nawet gdy egzekucja jest bezskuteczna, to wierzyciel ponosi jej koszt.
Wielu przedsiębiorców woli dochodzić należności za pośrednictwem firm windykacyjnych zamiast występować o zasądzenie roszczenia przez sąd i prowadzić egzekucje komornicze, które są dziś mało skuteczne. Wprawdzie Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt nowelizacji ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji (t.j. Dz.U. z 2006 r. nr 167, poz. 1191 z późn. zm.), to jednak proponowane w nim zmiany mogą zostać uznane jedynie za zwiastun koniecznej reformy systemu egzekucji komorniczej.

Za mało, za długo i...

- Przedsiębiorcy twierdzą, że ponad 85 proc. egzekucji komorniczej trwa powyżej 12 miesięcy, a w sprawach, które rokują na skuteczne zakończenie pierwsze wpłaty wpływają na rachunki wierzycieli zazwyczaj dopiero po 6 miesiącach od daty skierowania wniosku egzekucyjnego - mówi Krzysztof Kajda z Departamentu Prawnego Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
W dodatku tylko około 20 proc. postępowań kończy się wyegzekwowaniem zadłużenia, a jedynie niewielu komorników skutecznie przeprowadziło 50 proc. postępowań. Dowodzi to, zdaniem Krzysztofa Kajdy, jak nieudolnie prowadzone są postępowania w zdecydowanej większości kancelarii komorniczych.

... za drogo

Przepisy ustawy o komornikach sądowych i egzekucji są tak sformułowane, że nawet wówczas, gdy egzekucja okaże się nieskuteczna, to komornicy otrzymują od wierzyciela zwrot kosztów i jeszcze dodatkowo opłatę stałą za poszukiwanie majątku dłużnika.
Na przykład wierzyciel egzekwujący wierzytelność w wysokości 1500 zł ponosi koszty egzekucyjne na poziomie 150 zł. Dodatkowo wierzyciel musi uiścić koszty sądowe w wysokości około 200 zł. Płaci też pełnomocnikowi, który reprezentując firmę prowadzi sprawę sądową.
Problemów związanych z egzekucją można byłoby uniknąć, gdyby zwiększyła się liczba komorników. Jest ich nadal zbyt mało w stosunku do liczby roszczeń kierowanych do egzekucji oraz zaległości w prowadzonych sprawach.
- Wielu komorników odmawia przyjmowania spraw spoza rewiru, mimo że zezwala na to znowelizowana niedawno ustawa o komornikach sądowych i egzekucji. Tłumaczą się tym, że mają duże zaległości - mówi adwokat Maciej Lipiec z Kancelarii Adwokackich.

Będzie taniej

W przygotowanym przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekcie nowelizacji ustawy o komornikach sądowych i egzekucji zaproponowano zmianę zasad finansowania egzekucji, gdy nie wymaga ona znacznego nakładu pracy komornika. Zaproponowano wprowadzenie obniżonej opłaty stosunkowej od dłużnika w wysokości 8 proc. egzekwowanego świadczenia, jeśli egzekucja została skierowana nie tylko do wierzytelności z rachunku bankowego wynagrodzenia za pracę - jak to jest obecnie - lecz również do świadczenia z ubezpieczenia społecznego, zasiłku dla bezrobotnych, dodatku awizacyjnego lub szkoleniowego, stypendium wypłacanego na podstawie przepisów o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Pobrana opłata stosunkowa nie mogłaby być jednak niższa niż jedna dziesiąta i nie wyższa niż dziesięciokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego.
Zmniejszenia finansowych dolegliwości egzekucji prowadzonych w stosunku do osób wymagających pomocy państwa domagał się rzecznik praw obywatelskich. Wskazywał, że z uwagi na swoją sytuację życiową zasługują one na ochronę państwa. Dolegliwości egzekucyjne wobec nich muszą więc być umiarkowane - dodawał.

Obsadzanie wolnych stanowisk

Projekt przewiduje też usprawnienie procedury tworzenia wolnych stanowisk komorników sądowych, gdy na obszarze nowo utworzonego sądu rejonowego nie ma siedziby kancelarii komorniczej. Obecnie komornicy, którzy mają siedziby na obszarze właściwości nowo utworzonego sądu, stają się z mocy prawa komornikami przy tym sądzie. Gdyby jednak na tym terenie nie działała żadna kancelaria komornicza, to wówczas mógłby nastąpić paraliż czynności egzekucyjnych, zwłaszcza egzekucji z nieruchomości, których nie może prowadzić komornik wybrany przez wierzyciela.
Aby uniknąć takiej sytuacji, projektowane przepisy przewidują, że minister sprawiedliwości zarządzi wówczas utworzenie wolnego stanowiska komornika i zwróci się o zaopiniowanie kandydatów przez właściwą radę izby komorniczej. Autorzy projektu uważają, że przyspieszy to procedurę. Minister sprawiedliwości będzie miał czas na zasięgnięcie informacji o kandydacie od właściwego organu Policji i uzyskanie opinii od rady komorniczej. Zaproponowana procedura wyeliminuje też zawiadamianie kandydatów o treści informacji uzyskanej od Policji.
- Nowa procedura nie naruszy też praw stron, bo mają one dostęp do akt sprawy, a przed wydaniem decyzji mogą wypowiedzieć się na temat zebranych dowodów i materiałów oraz zgłosić żądania - tłumaczy adwokat Maciej Lipiec. Innego zdania są komornicy.
- Kandydat powinien zostać zawiadomiony o opinii Policji na swój temat, aby mógł szybko odwołać się od niej, gdy będzie niekorzystna. Treść opinii ma duże znaczenie przy powoływaniu na stanowisko komornika - tłumaczy Iwona Karpiuk-Suchecka, rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej.
Projekt przewiduje również możliwość ubiegania się przez kandydata o powołanie tylko na jedno stanowisko komornika sądowego, a nie jak to jest obecnie na kilka stanowisk w jednym rewirze komorniczym.
- Pozwoli to uniknąć składania przez tę samą osobę kilku wniosków o powołanie jej na różne stanowiska komornika sądowego w rewirze, wówczas gdy było tam kilka wolnych stanowisk do obsady. Takie rozwiązanie usprawni procedurę obsadzania wolnego stanowiska - wyjaśnia Iwona Karpiuk- Suchecka.
Ustawa wejdzie w życie po upływie trzech miesięcy od dnia ogłoszenia.
85 proc. egzekucji komorniczych trwa ponad 12 miesięcy