Mamy do czynienia z głębokim kryzysem konstytucyjnym. Są jednak narzędzia, by ten kryzys zażegnać. Wystarczy, że sędziowie będą korzystać ze swojej niezawisłości.
Takie głosy przeważały wśród uczestników dwudniowej konferencji pt. „Granice niezawisłości sędziów i niezależności sądów?”. Organizatorem wydarzenia jest Krajowa Rada Sądownictwa, a wśród zaproszonych gości znaleźli się sędziowie z ośmiu krajów UE.
Prelegenci zastanawiali się, czy w Polsce są dziś zagrożone takie wartości konstytucyjne, jak niezależność sądów i niezawisłość sędziów.
Profesor Małgorzata Gersdorf, I prezes Sądu Najwyższego, zwróciła uwagę na to, że obecnie nie ma wyznaczonych ram sprawowania przez ministra sprawiedliwości nadzoru nad sądami. Przypomniała, że zaowocowało to już kilkoma konfliktami, takimi jak np. ten o wgląd ministra do akt sądowych czy walka o zniesienie małych sądów. Zdaniem prof. Gersdorf nadzór władzy wykonawczej nad sądami wciąż się zwiększa kosztem realnej władzy prezesów sądów.
– Niezależność sądów będzie hipotetyczna, jeżeli minister będzie wszystkim zarządzał – podkreśliła.
Dodała, że obecnie sądy mają tyle niezależności, ile dobrej woli ma dany rząd.
Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości, przekonywał, że sędziowie muszą być niezawiśli nie tylko od egzekutywy, lecz także od prezesów sądów. Dlatego jego zdaniem aby rzeczywiście chronić niezawisłość sędziowską, należy doprowadzić do maksymalnej transparentności w postępowaniach awansowych i dyscyplinarnych. Zapewnił, że właśnie osiągnięciu tych celów zamierza poświęcić się obecny minister sprawiedliwości.
Podczas konferencji nie zabrakło odniesień do tego, co się dzieje wokół Trybunału Konstytucyjnego.
– Mamy do czynienia z próbą wzniecenia rewolucji w Polsce – stwierdził Jerzy Stępień, były prezes TK.
Jak jednak podkreślił, wszystkie rewolucje się kiedyś kończą i obecne doświadczenia mogą w przyszłości pomóc zbudować lepszy system prawny, który będzie bardziej szczelnie chronił prawa i wolności człowieka. Profesor Ewa Łętowska oceniła natomiast, że obecny kryzys wywołany jest brakiem zrozumienia przez rządzących pewnych podstawowych zasad rządzących demokratycznym państwem prawnym.
Szczególnie mocno w tej kwestii wybrzmiał głos prof. Gerharta Holzingera, prezesa austriackiego Sądu Konstytucyjnego. Jak podkreślał, jego udział w konferencji to wyraz solidarności z sądownictwem polskim.
– Mamy wiele obaw odnośnie do tego, co dzieje się obecnie w Polsce. Dostrzegamy zagrożenie – przyznał gość z Austrii.
Profesor Holzinger zwrócił uwagę, że nawet parlament musi respektować konstytucję i z tego właśnie powodu może i powinien być kontrolowany przez TK.
– Politycznie dojrzały naród ma świadomość własnych ograniczeń. Byłoby niewłaściwe, gdybyśmy postrzegali funkcję rewizyjną sądów konstytucyjnych jako zaprzeczenie demokratycznych zasad państwa prawa. Jest wprost przeciwnie – zauważył prof. Holzinger.
Uczestnicy konferencji podkreślali również, że w obecnej sytuacji sędziowie muszą wykazać się odwagą i korzystać z przysługujących im gwarancji, które przecież nie stanowią ich osobistego przywileju, a mają być gwarantem praw wszystkich obywateli. To oni mają prawo do niezależnego, bezstronnego sądu.
Zachęcali do tego sędziów także przedstawiciele samorządów innych zawodów prawniczych: Dariusz Sałajewski, prezes Krajowej Izby Radców Prawnych, oraz Andrzej Zwara, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
Ten ostatni zaznaczał, że sędziowie powinni pamiętać, iż wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej stali się sędziami europejskimi. I również po dorobek prawa UE mogą sięgać dla zagwarantowania praw jednostki.
– Jeżeli będziecie mieli odwagę być prawdziwymi sędziami europejskimi, to ja się o prawa obywatelskie w Polsce nie boję – podkreślił prezes Zwara.