Decyzja została podjęta w pełnym składzie 10 sędziów na posiedzeniu niejawnym. Wniosek o zbadanie konstytucyjności uchwał Sejmu wniosła grupa posłów PO.

W postanowieniu o umorzeniu postępowania Trybunał Konstytucyjny uznał, że uchwały o braku mocy prawnej podjęte 25 listopada to akty prawne o charakterze wewnętrznym, które przedstawiają stanowisko polityczne Sejmu w konkretnej sprawie oraz wzywają prezydenta do określonego działania. Nie mają jednak mocy prawnej. Od uchwał w sprawie wyboru sędziów TK różnią się natomiast tym, że nie są rozstrzygnięciami podjętymi w ramach funkcji kreacyjnej Sejmu, polegającej na obsadzaniu lub zwalnianiu stanowisk i funkcji publicznych.

Tym samym zdaniem trybunału uchwały z 25 listopada nie należą do aktów normatywnych i nie podlegają kontroli konstytucyjności. Tak samo TK ocenił uchwały o ponownym wyborze pięciu sędziów.

Zdania odrębne do postanowienia zgłosił prezes TK Andrzej Rzepliński, sędzia Andrzej Wróbel oraz sędzia Marek Zubik.

Prezes Rzepliński stwierdził że uchwały Sejmu zawierają "istotny element nowości normatywnej", która przejawia się w uchyleniu mandatów wybranych sędziów oraz wyborze sędziów na niewakujące urzędy. "Skoro uchwałami Sejm przyznał sobie i Prezydentowi nowe kompetencje, nieprzewidziane w konstytucji i ustawie o TK, a na inne podmioty nałożył obowiązek poszanowania określonego, ustalonego stanu prawnego - to w tym obszarze miały one charakter przepisów prawa, wydawanych przez centralne organy państwa, a więc podlegają kognicji Trybunału Konstytucyjnego (...) - czytamy w zdaniu odrębnym. Co więcej zdaniem prezesa Rzeplińskiego sprawa sejmowych uchwał powinna zostać rozpatrzona na posiedzeniu jawnym ze względu na zainteresowanie ze strony opinii publicznej.

Podobne wątpliwości dotyczące zakwestionowanej normatywności uchwał przedstawił również sędzia Marek Zubik, którego zdaniem ich kontrola mieściła się w ramach kognicji Trybunału Konstytucyjnego.

Zdaniem rzecznika rządu Rafała Bochenka, odstępując od orzekania, TK postąpił słusznie, bowiem na takie rozwiązanie wskazywało wielu przedstawicieli nauki. – Cieszę się, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego również będą przestrzegać prawa – cytuje wypowiedź rzecznika portal TVP Info. W jego ocenie "ten temat jest już zamknięty. Ustawa nowa obowiązuje. Problem jest rozwiązany."

Innego zdania jest prof. Marek Chmaj. Niejawne posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego i decyzja o umorzeniu sprawy uchwał odwołujących i powołujących nowych sędziów TK jeszcze bardziej komplikują spór wokół tej instytucji - podkreśla.

W rozmowie z IAR konstytucjonalista zwrócił też uwagę, że w samym trybunale widać podziały. To dlatego, że trzech sędziów złożyło zdania odrębne, w tym prezes TK Andrzej Rzepliński. Nie zrobiło tego natomiast dwóch innych jego bliskich współpracowników: Stanisław Biernat i Piotr Tuleja.

Natomiast prezes Andrzej Rzepliński w programie "Tomasz Lis na żywo” twierdził, że ta decyzja TK nie jest jego osobistą porażką. – Trybunał zatrzymał się na linii, na której był od początku, jeżeli chodzi o daleko idącą rezerwę do kontrolowania uchwał Sejmu. Trybunał stale przyjmuje, że nie są to akty normatywne – tłumaczył.