O ile budowanie demokracji jest długotrwałym procesem, o tyle jej utrata może nastąpić w sposób nagły. Wtedy przydają się gwarancje ustanowione za pomocą instrumentów międzynarodowych – mówi dr Dagmara Rajska
Niedawno została pani punktem kontaktowym NRA i KRRP przy Radzie Europy. Na czym polega pani rola?
Unia Europejska zdecydowała się sfinansować i wdrożyć Europejski Program Edukacji w zakresie Praw Człowieka dla Prawników (Program HELP), skierowany przede wszystkim do sędziów, adwokatów i radców prawnych z 28 krajów Wspólnoty. Jego celem jest wzmocnienie i ujednolicenie, głównie poprzez edukację, stosowania europejskiej konwencji praw człowieka, Karty praw podstawowych UE oraz Europejskiej karty społecznej. Proces implementacji tego programu na szczeblu krajowym wspiera Rada Europy. Jednym z elementów tych działań było ustanowienie punktów kontaktowych HELP w państwach pilotażowych. Są to wskazani przez radę eksperci odpowiedzialni za współpracę z instytucjami szkolącymi sędziów oraz z prawniczymi samorządami zawodowymi. Punktem kontaktowym dla sędziów jest Szymon Janczarek, delegowany do pełnienia funkcji prawnika w Radzie Europy. Ja jestem punktem kontaktowym dla adwokatów i radców.
Moim głównym zadaniem jest pośredniczenie w wymianie informacji pomiędzy NRA i KRRP a Radą Europy, określenie potrzeb szkoleniowych z zakresu praw człowieka, wdrażanie takich szkoleń, jak również regularne aktualizowanie informacji na polskiej stronie programu HELP.
Sama też będzie pani prowadzić takie szkolenia?
Najprawdopodobniej, jako certyfikowany przez radę trener z zakresu praw człowieka, poprowadzę kilka takich szkoleń. Mam też kilka innych pomysłów, które można by zrealizować w ramach współpracy Rady Europy i samorządów prawniczych, ale pamiętajmy, że ostateczna decyzja wymaga zawsze zatwierdzenia przez obie strony projektu, moją rolą jest ułatwienie tej współpracy.
Przez kilka lat pracowała pani w kancelarii Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jak pani ocenia poziom wiedzy polskich prawników na temat europejskiej konwencji praw człowieka? Dogoniliśmy już Europę Zachodnią czy wciąż jest wiele do zrobienia?
Zrobiliśmy niesamowity postęp w tej dziedzinie w ostatnich latach, co jest wspólną zasługą zarówno ustawodawcy, jak i sądownictwa. Myślę, że bez kompleksów możemy się porównywać np. do Francji. Od jakiegoś czasu można zaobserwować znaczący spadek liczby skarg wniesionych przeciwko Polsce, ponadto jest coraz mniej spraw, w których nasz kraj zostaje uznany za winny naruszenia konwencji i zobowiązany do zapłaty odszkodowania.
Należy być jednak bardzo ostrożnym, ponieważ tak jak budowanie demokracji jest bardzo trudnym i długotrwałym procesem, tak jej utrata może nastąpić w sposób bardzo nagły. Wtedy przydają się gwarancje ustanowione za pomocą instrumentów międzynarodowych, np. właśnie w europejskiej konwencji praw człowieka. Dlatego ogromnie się cieszę, że samorządy prawnicze przyłączyły się do projektu HELP, bo dzięki temu profesjonalni pełnomocnicy będą mogli jeszcze skuteczniej bronić praw skarżących przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.
Czy prawnicy chętnie biorą udział w takich szkoleniach? Pytam zwłaszcza o adwokatów i radców, bo o ile często eksponują oni informacje, że specjalizują się w prawie karnym, w transakcjach M&A, prawie spółek itp., to mało kto chwali się, że jest mu bliska problematyka praw człowieka. To nie jest komercyjna dziedzina, mówiąc wprost.
Nie jest to komercyjna dziedzina, dlatego należy o nią walczyć i ją promować, Pamiętajmy, że prawa człowieka są integralną częścią innych dziedzin prawa. Od czerwca opracowuję np. program pt. Business i Prawa Człowieka w Europejskim Stowarzyszeniu Praw Człowieka (European Human Rights Association – EHRA). Jeśli chodzi o zainteresowanie szkoleniami – na razie trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, bo program dopiero jest wdrażany. Pewną wskazówką jest to, że przeprowadzane do tej pory warsztaty dla sędziów cieszyły się dużym zainteresowaniem.
Czy pani zdaniem należałoby na studiach prawniczych przykładać większą wagę do przybliżania rozwiązań ujętych w europejskiej konwencji, a także orzecznictwa ETPC?
Wydaje mi się, że lepiej położyć większy nacisk na edukację aplikantów oraz osób z tytułem zawodowym, bo to przyniesie lepsze efekty. Trzeba najpierw mieć ugruntowaną wiedzę z zakresu przepisów krajowych, aby móc je oceniać z perspektywy gwarancji międzynarodowych.
Czy widzi pani inne środowiska, nie tylko prawnicze, które warto by objąć pogłębionymi szkoleniami z dziedziny praw człowieka?
Adresatami szkoleń powinni być, w mojej ocenie, także prokuratorzy i funkcjonariusze policji, ponieważ to oni dokonują bezpośredniej interwencji i do wielu naruszeń konwencji wciąż dochodzi właśnie na tym etapie postępowania.