Ależ to logo Ewa & Przyjaciele jest podobne do szyldu restauracji Sowa & Przyjaciele. Czy nie narusza ono praw do znaku towarowego? Ciekawe, co by było, gdyby ktoś pod takim szyldem rzeczywiście uruchomił działalność?” – mieliśmy okazję podsłuchać taką oto wymianę uwag dwóch przedsiębiorców komentujących happeningową inicjatywę opozycyjnej partii.

Otóż nie: użycie owej nazwy przez jedną z partii politycznych w trakcie trwającej kampanii politycznej nie może zostać uznane za naruszenie praw ochronnych do znaku towarowego Sowa & Przyjaciele (przy założeniu, że taki znak towarowy zostałby zarejestrowany przez Urząd Patentowy RP).
Zacznijmy od tego, kiedy w świetle przepisów mielibyśmy do czynienia z naruszeniem. Zgodnie z art. 296 ustawy z 30 czerwca 2000 r. – prawo własności przemysłowej (Dz.U. z 2001 r. nr 49, poz. 508 ze zm.; dalej: p.w.p.) osoba, której prawo ochronne na znak towarowy zostało naruszone, lub osoba, której ustawa na to zezwala, może żądać od osoby, która naruszyła to prawo, zaniechania naruszania, wydania bezpodstawnie uzyskanych korzyści, a w razie zawinionego naruszenia również naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych lub poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej opłacie licencyjnej albo innego stosownego wynagrodzenia, które w chwili ich dochodzenia byłyby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie ze znaku towarowego. Zgodnie z ust. 2 art. 296 p.w.p. naruszenie prawa ochronnego na znak towarowy polega na bezprawnym używaniu w obrocie gospodarczym:
1) znaku identycznego do zarejestrowanego znaku towarowego w odniesieniu do identycznych towarów;
2) znaku identycznego lub podobnego do zarejestrowanego znaku towarowego w odniesieniu do towarów identycznych lub podobnych, jeżeli zachodzi ryzyko wprowadzenia odbiorców w błąd, które obejmuje w szczególności ryzyko skojarzenia znaku ze znakiem towarowym zarejestrowanym;
3) znaku identycznego lub podobnego do renomowanego znaku towarowego, zarejestrowanego w odniesieniu do jakichkolwiek towarów, jeżeli takie używanie może przynieść używającemu nienależną korzyść lub być szkodliwe dla odróżniającego charakteru bądź renomy znaku wcześniejszego.
Nie ulega wątpliwości, że używający oznaczenia Ewa & Przyjaciele inspirowali się nazwą restauracji Sowa & Przyjaciele (w której dokonywano nielegalnych podsłuchów prominentnych polityków oraz wysokich urzędników państwowych). Niemniej jednak użycie tego oznaczenia/nazwy nie jest użyciem w obrocie gospodarczym, o którym mowa w art. 296 p.w.p. Wydaje się bowiem, że intencją partii politycznej używającej oznaczenia Ewa & Przyjaciele nie jest prowadzenie restauracji, ale ukazanie patologii, jakie się objawiły w polskim życiu politycznym w ciągu ostatnich lat (afera podsłuchowa zdaniem tej partii była jednym z elementów tej patologii). Tym samym koncepcja oznaczenia Ewa & Przyjaciele jest elementem satyry, ironii – a więc oręża często używanego w walce politycznej, nie tylko w czasie kampanii wyborczej.
Nawet w wypadku gdyby w lokalu Ewa & Przyjaciele była prowadzona działalność gastronomiczna, używanie takiego słownego oznaczenia nie powinno być uznane za naruszenie w świetle powołanych przepisów p.w.p. Podobieństwo znaków dotyczy bowiem elementów nieodróżniających (słowo: „Przyjaciele”), to jest słów przynależących do domeny publicznej, dostępnych dla ogółu przedsiębiorców.
Z nieco inną sytuacją mielibyśmy do czynienia, gdyby podobieństwo pomiędzy oznaczeniami zachodziło na płaszczyźnie graficznej. W takiej sytuacji – w zależności od stopnia podobieństwa – można byłoby mówić o naruszeniu praw do znaku towarowego lub naruszeniu praw autorskich do logotypu Sowa&Przyjaciele.