Osoba prowadząca samochód powinna zachować szczególną ostrożność w stosunku do rowerzystów. Jeśli bowiem dojdzie do wypadku, odpowiada on na zasadzie ryzyka, a nie winy – potwierdza w orzeczeniu Sąd Apelacyjnych w Łodzi.

W sprawie chodziło o potrącenie rowerzysty, który poruszał się nieprawidłowo po lewej stronie drogi. Kierowca samochodu widząc tak jadącego rowerzystę zdecydował się jednak na manewr wyprzedzania prawą stroną drogi. Jadąca rowerem osoba w tym samym momencie postanowiła zjechać na prawą stronę i w taki sposób doszło do kolizji. Sąd Okręgowy uznał, że sprawcą zdarzenia drogowego był rowerzysta (został uznany za winnego), natomiast kierujący samochodem przyczynił się do kolizji, ponieważ nie zachował szczególnej ostrożności podczas wyprzedzania oraz wyprzedał go z prawej strony.

Powód (rowerzysta) w wyniku zdarzenia doznał złamania szyjki kości udowej. Był leczony operacyjnie oraz przez dłuższy czas przebywał w szpitalu. Następnie skarżył się na liczne bóle. Konieczna była ponowna hospitalizacja ambulatoryjna i szpitalna. Powód przechodził również powypadkową rehabilitację ortopedyczno-rehabilitacyjną, która nie pozwoliła mu jednak w pełni powrócić do zdrowia i prowadzi on obecnie przeważnie siedzący lub leżący tryb życia. Biorąc pod uwagę stan faktyczny oraz sytuację zdrowotną powoda, Sąd uznał, że pozwany (kierowca samochodu) musi zapłacić powodowi stosowne odszkodowanie, zadośćuczynienie i rentę.

Apelacje od powyższego wyroku wywiodły obie strony postępowania. Powód żądał zwiększenia orzeczonych kwot, a pozwany wykazywał na naruszenie licznych przepisów prawa przez sąd.

Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Łodzi, który wyjaśnił istotną kwestię dotyczącą odpowiedzialności za zdarzenie drogowe powstałe między kierującym rowerem a samochodem. Sąd Okręgowy przyjął bowiem, że kierujący samochodem osobowym odpowiada na zasadzie winy, gdy tymczasem w przypadku zderzenia pojazdu mechanicznego z rowerem podstawą odpowiedzialności posiadacza pojazdu w stosunku do poszkodowanego rowerzysty jest art. 436§ 1 w zw. z art. 435§1 k.c., ponieważ, mimo iż niewątpliwie doszło do zderzenia dwóch uczestników ruchu drogowego, to rower nie jest pojazdem mechanicznym wprawianym w ruch za pomocą sił przyrody.

Sąd przyznał, że zarówno rowerzystów jak i kierujących samochodami obowiązują te same przepisy o ruchu drogowym, to w przypadku kolizji w zdecydowanie gorszej sytuacji jest rowerzysta, co nakłada na kierującego pojazdem mechanicznym obowiązek zachowania większe ostrożności przy wyprzedzaniu, czy omijaniu rowerzysty, szczególnie gdy porusza się on nieprawidłowo. Sąd Apelacyjny stwierdził, że kierowca samochodu, mimo iż widział nieprawidłowo poruszającego się rowerzystę, nie zastosował sygnału dźwiękowego, aby ostrzec rowerzystę oraz nie zmniejszył prędkości. Jak wynika bowiem z przedstawionych opinii, gdyby wykonał te czynności i uważnie obserwował rowerzystę, to do wypadku prawdopodobnie w ogóle by nie doszło. Mając jednak na uwadze, że powód był niewątpliwie sprawcą wypadku oraz zasadę odpowiedzialności kierowcy samochodu na zasadzie ryzyka, Sąd Apelacyjny uznał, że przyczynie powoda do powstania szkody winno wynosić 50%.

Podstawa prawna

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi 25 marca 2015 r., sygn. akt I ACa 1442/14