Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Łodzi odmówił wpisania do księgi urodzeń aktu urodzenia Marii M. Kobiety złożyły odwołanie do wojewody łódzkiego. Wojewoda utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję. "Podobnie jak kierownik USC wojewoda uznał, że +polski porządek prawny nie legalizuje par partnerskich, a obowiązujące przepisy utrwalają tradycyjny model rodziny+. Wojewoda stwierdził także, że dokonanie transkrypcji brytyjskiego aktu urodzenia do polskich ksiąg prowadziłoby do sprzeczności treści aktu z podstawowymi zasadami porządku prawnego RP" - poinformowała w czwartek Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
Kobiety wniosły skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, ale została ona oddalona. Naczelny Sąd Administracyjny również oddalił skargę, uznając, iż w obecnym stanie prawnym pochodzenie dziecka w Polsce ograniczone jest do modelu, w którym rodzicami są osoby różnej płci, co przesądza o braku możliwości dokonania transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia, w którym zgodnie z prawem innego państwa rodzicami dziecka są osoby tej samej płci.
W skardze do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC), która została złożona we wtorek, Katherine M. i Zofia M. zarzuciły naruszenie art. 8 Konwencji (prawo do prywatności i życia rodzinnego) oraz art. 14 (zakaz dyskryminacji).
Skarżące podnoszą w szczególności, że poprzez odmowę uznania relacji pokrewieństwa między dzieckiem a dwoma rodzicami tej samej płci zostało naruszone prawo do życia prywatnego dziecka. „Brak transkrypcji aktu urodzenia sprawia, że nie jest pewne, czy dziecko może korzystać z obywatelstwa polskiego, które zgodnie z przepisami nabywa się, gdy jedno z rodziców jest obywatelem polskim” – mówi dr Dorota Pudzianowska z HFPC, która reprezentuje skarżące. „Brak transkrypcji aktu urodzenia i odmowa usankcjonowania relacji rodzic-dziecko może mieć również konsekwencje dla innych praw, takich jak możliwość dziedziczenia, czy obowiązki i prawa rodziców i dzieci” – dodaje.
HFPC podkreśla, że odmowa transkrypcji aktu urodzenia ma "oczywisty i bezpośredni" związek z faktem, iż rodzicami Marii M. są osoby tej samej płci. Zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem ETPC państwa nie mają obowiązku wprowadzenia legalizacji związków osób tej samej płci. Jednak na mocy tego orzecznictwa zakazana jest dyskryminacja z powodu orientacji seksualnej - wskazuje.
„Transkrypcja aktu urodzenia nie wywoływałaby żadnych kontrowersji w sytuacji, gdy rodzice byliby osobami różnej płci. Mamy zatem w tej sprawie do czynienia ze zróżnicowaniem praw rodziców z uwagi na to, że są osobami tej samej płci” – mówi dr Pudzianowska.
Oprócz niej kobiety reprezentuje także adw. Joanna Miłkowska-Rębowska.
(PAP)