Ubezpieczyciel nie uniknie wypłaty rekompensaty broniąc się w sądzie własną interpretacją przepisów, sprzeczną z ustabilizowaną linią orzeczniczą i literaturą.

Jan Nowak wniósł o zasądzenie od towarzystwa ubezpieczeń kwoty 100 tys. zł zadośćuczynienia. A to dlatego, że w 2005 r. jego żona zmarła na skutek obrażeń ciała doznanych w wypadku. Sprawca zdarzenia został uznany winnym, a jego pojazd w dacie zdarzenia posiadał obowiązkowe ubezpieczenie OC. I to właśnie ubezpieczyciela mężczyzna pozwał. Podał, że więź łącząca go z żoną była niezwykle silna. Znał ją od dzieciństwa, a ich zaręczyny były wielkim świętem dla nich i ich rodzin, które również się znały. Dzień ślubu powód wspomina jako najpiękniejszy dzień swojego życia. Przez 11 lat małżeństwa spędzili z żoną wiele cudownych chwil, których nic nie jest w stanie mu zastąpić. Jego życie od śmierci żony diametralnie się zmieniło. To była dla niego ogromna tragedia. Odebrała mu marzenia i nadzieję na spokojną starość, życie stało się dla niego jałowe.

Ucieczka przed zapłatą

Ubezpieczyciel wniósł jednak o oddalenie powództwa. Podał, że odszkodowanie z powodu czynu niedozwolonego przysługuje wyłącznie poszkodowanemu, tj. osobie przeciwko której czyn ten został skierowany. Pozwany stanął zatem na stanowisku, że brak jest podstaw prawnych do przyznania powodowi odpowiedniego zadośćuczynienia.

Sąd okręgowy zasądził od pozwanego ubezpieczyciela na rzecz powoda kwotę 100 tys. zł. Wskazał, że Nowak prawidłowo powołał się na wypracowane w judykaturze stanowisko, wskazujące jednoznacznie na to, że osoby najbliższe poszkodowanego, zmarłego w wyniku wypadku komunikacyjnego, mogą dochodzić zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 par. 1 k.c., jeśli delikt miał miejsce przed 3 sierpnia 2008 r. Wyrok zaskarżył ubezpieczyciel.

Bez wyłączenia odpowiedzialności

Sąd apelacyjny oddalił apelację. Wskazał, że chybiony jest zarzut apelacji naruszenia zaskarżonym wyrokiem art. 448 k.c. w zw. z art. 24 k.c. Wyjaśnił, że art. 446 par. 4 k.c. nie uchylił art. 448 k.c. Jego dodanie było natomiast wyrazem woli ustawodawcy zarówno potwierdzenia dopuszczalności dochodzenia zadośćuczynienia na gruncie obowiązujących przed jego wejściem w życie przepisów, jak i ograniczenia kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia do najbliższych członków rodziny. O istnieniu podstaw odpowiedzialności ubezpieczyciela za skutki zdarzeń sprzed 3 sierpnia 2008 r. w odniesieniu do osób najbliższych zmarłego poszkodowanego przesądziły ostatecznie uchwały Sądu Najwyższego: z 7 listopada 2012 r. (sygn. akt III CZP 67/12), oraz z 20 grudnia 2012 r. (sygn. akt III CZP 93/12). Sąd II instancji uznał, że nie ma tu podstaw do wyłączenia odpowiedzialności pozwanego w oparciu o art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. 2003 nr 124 poz. 1152 ze zm.).

Sąd apelacyjny podkreślił, że powód może skutecznie dochodzić swoich roszczeń w związku ze śmiercią małżonki w stosunku do pozwanego w oparciu o przepisy kodeksu cywilnego. Uwzględniając więc jego stan zdrowia oraz to, że zmarła żona była dla niego oparciem i pomocą w codziennym życiu, kwota 100 tys. zł została prawidłowo uznana przez sąd I instancji za adekwatną do doznanych cierpień.

Reasumując wskazać należy, że jeżeli przez śmierć danej osoby zostaje naruszone własne dobro osobiste jej najbliższych, w postaci prawa do więzi rodzinnej, dopuszczalne jest udzielenie ochrony na ogólnej podstawie art. 448 k.c. Zadośćuczynienie jest w tym wypadku instrumentem umożliwiającym wyrównanie własnej szkody niemajątkowej osoby bliskiej zmarłego. Zgodnie z tym przepisem sąd może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę osobie, której dobro osobiste zostało naruszone. Określając wysokość zadośćuczynienia, o którym mowa w przepisie, należy wziąć pod uwagę wszystkie okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 7 października 2014 r., sygn. akt V ACa 490/14