Chcemy wraz z mężem kupić większe mieszkanie, ale musimy zaciągnąć kredyt. Bank zaproponował na dosyć korzystnych warunkach kredyt indeksowany w obcej walucie, spłacany w ratach przez 20 lat. To szmat czasu – pisze pani Halina. – Muszę brać pod uwagę wszystkie ewentualności – w razie rozwodu lub orzeczenia separacji doszłoby do podziału majątku. Czy będzie to możliwe wtedy, gdy kredyt nie został jeszcze spłacony, a wartość zadłużenia znacznie wzrosła na skutek różnic kursowych – pyta czytelniczka
W razie ustania wspólności majątkowej (np. po rozwodzie, orzeczeniu separacji lub unieważnieniu małżeństwa) małżonkowie mają prawo podzielić majątek wspólny nawet wówczas, gdy obejmuje on zadłużone mieszkanie. Muszą jednak liczyć się z tym, że przedmiotem podziału będą wyłącznie aktywa majątku. Długi zaciągnięte w trakcie trwania wspólności majątkowej nie są rozliczane w tym postępowaniu, a w praktyce może się okazać, że wartość hipoteki zabezpieczającej kredyt zwłaszcza we frankach może przewyższać cenę połowy mieszkania. Zanim jednak sąd podzieli majątek wspólny, to z urzędu ustali jego skład i wartość.
Gdy małżonkowie są zgodni co do sposobu podziału tego, co wchodzi w skład majątku i wartości obu części, mogą zawrzeć umowę. Jeżeli majątek obejmuje nieruchomość, powinna mieć formę aktu notarialnego. Umowa może też przewidywać spłaty i dopłaty, gdy majątku nie da się podzielić w naturze na dwie równe części. Ich wysokość ustalają sami małżonkowie, nie mają obowiązku korzystać z pomocy rzeczoznawcy majątkowego. Wtedy dopłaty pieniężne wyrównują wartość poszczególnych udziałów.
Powinni też wskazać termin i sposób uiszczenia rat, a także sposób zabezpieczenia tych płatności. Koszty podziału (czyli maksymalna stawka notarialna) przy sporządzaniu umowy przez rejenta w formie aktu notarialnego obliczone są od wartości majątku, którego dotyczy umowa.
Jeśli małżonkowie nie mogą się porozumieć, majątek podzieli sąd właściwy dla miejsca jego położenia. Jeżeli składniki majątku znajdują się na terenie działania dwóch lub więcej sądów rejonowych, strona składająca wniosek o podział wybiera sąd. Wniosek do sądu o podział majątku wspólnego można złożyć także wtedy, gdy małżonkowie przedstawią zgodny projekt podziału. Zawarte w nim sugestie stron wiążą sąd.
Aby sąd rozpoznał wniosek, wnioskodawca musi uiścić opłatę stałą w wysokości tysiąca złotych, a tylko wówczas gdy do wniosku został załączony zgodny projekt podziału majątku, opłata jest niższa i wynosi 300 zł.
Tylko w wyjątkowych przypadkach na wniosek jednego małżonka sąd może dokonać podziału w postępowaniu rozwodowym. Zrobi to jedynie wtedy, gdy przeprowadzenie podziału nie spowoduje nadmiernej zwłoki w postępowaniu rozwodowym.
Małżonkowie mogą domagać się innego podziału majątku wspólnego niż na dwie równe części, np. gdy jedno z nich w sposób ewidentny znacznie przyczyniło się do jego powstania. Mają prawo żądać ustalenia nierównych udziałów, a także wskazania przez sąd, jakie wydatki, nakłady i inne świadczenia z majątku wspólnego na rzecz majątku osobistego (lub odwrotnie) podlegają zwrotowi. Możliwości zgłaszania nierównych udziałów w majątku wspólnym nie ulega przedawnieniu. Sąd rozstrzyga takie żądanie wyłącznie na wniosek zgłoszony w postępowaniu pierwszej instancji, a strona domagająca się zwrotu powinna dokładnie określić swoje żądania. Takie stanowisko zajął Sąd Najwyższy w postanowieniu z 4 kwietnia 2014 r. W innym orzeczeniu (uchwała z 21 lutego 2008 r. SN stwierdził, że w sprawie o podział majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami sąd powinien ustalić wartość nakładów poczynionych z majątku wspólnego na majątek osobisty jednego z małżonków. W tym przypadku nie będzie miało żadnego znaczenia, czy uczestnicy postępowania wystąpili z jakąś inicjatywą dowodową.
Może się zdarzyć, że między ustaniem wspólności majątkowej (np. datą uprawomocnienia się wyroku rozwodowego) a podziałem majątku wspólnego jeden z małżonków spłacił z własnych środków cały kredyt albo jego część.
Z orzecznictwa SN wynika również, że jeżeli swojego roszczenia z tego tytułu pod adresem drugiego małżonka nie zgłosił w postępowaniu o podział majątku wspólnego, nie może go dochodzić w odrębnym procesie. Podobnie jak w odrębnym procesie nie może żądać zapłaty niezgłoszonych wydatków na bieżące świadczenia związane ze współposiadaniem lokalu miedzy ustaniem wspólności majątkowej a podziałem majątku wspólnego. ©?
Podstawa prawna
Art.566 i 567 ustawy z 17 listopada 1964 r. kodeks postępowania cywilnego (Dz.U. z 2014 r. poz. 101). Art. 38 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1025 ze. zm.). Art. 212 ustawy z 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny Dz.U. z 2014 r. poz. 121).
OPINIA EKSPERTA
dr Łukasz Supera adwokat, Kancelaria Adwokacka M. Supera
W sprawach działowych mogą pojawić się szczególne problemy, gdy w skład majątku wspólnego wchodzi nieruchomość obciążona hipoteką wyrażoną we frankach szwajcarskich. W takim przypadku wartość hipoteki (liczona w złotówkach) może ulec drastycznym zmianom. Do czego to prowadzi?
Przy podziale majątku sąd nie wypowiada się o pasywach, czyli długach. Jeżeli w trakcie małżeństwa doszło do zawarcia przez małżonków umowy kredytu z bankiem, to również po podziale majątku oboje byli małżonkowie pozostają dłużnikami. Inaczej wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o wierzytelność rzeczową, wyrażoną hipoteką. W wyniku podziału majątku własność mieszkania przypada zwykle jednemu z byłych małżonków, również wtedy, gdy jest ono obciążone hipoteką. Drugi, ponieważ nie otrzymał własności mieszkania, może liczyć z kolei na spłaty dokonywane najczęściej w złotówkach. Były małżonek, który został wyłącznym właścicielem, staje się natomiast jedynym dłużnikiem rzeczowym z tytułu hipoteki. W celu określenia wysokości należnych spłat konieczne jest obliczenie wartości nieruchomości, która po podziale stała się własnością tylko jednego małżonka. Przy obliczaniu wartości nieruchomości odejmuje się wartość hipoteki. I tu zaczynają się kłopoty. Po pierwsze może się okazać, że hipoteka jest warta więcej niż rynkowa cena mieszkania. Czy wówczas mieszkanie ma zerową wartość? Po drugie kurs franka szwajcarskiego nie jest stały. Wartość hipoteki może ulec więc istotnym zmianom. Wówczas dokonane w sprawie działowej wyliczenia mogą okazać się po prostu krzywdzące dla jednej lub drugiej strony. Tutaj w grę mogłaby wchodzić w wyjątkowych sytuacjach instytucja waloryzacji wysokości spłat. Należy jednak pamiętać, iż nie jest ona możliwa w przypadku spłat już dokonanych. Jak widać, kredyty we frankach faktycznie są, mówiąc oględnie, instytucją bardzo szczególną.